Rynek owczarski w Polsce

Załamanie się rynku wełny w krajach Europy Wschodniej i środkowej w latach osiemdziesiątych pociągnęło za sobą spadek pogłowia i produkcji owczarskiej w Europie o 15-40%. W polskim owczarstwie zjawisko to wystąpiło w sposób drastyczny – spadek osiągnął 90%. Stworzyło to zagrożenie egzystencji tego gatunku.

O skali zagrożenia świadczyć może fakt, że na 29 ras i odmian użytkowanych w kraju w 2001 roku, aż 13 ras: wrzosówka, świniarka, leine, olkuska, pomorska, kamieniecka, wielkopolska, uhruska, żelaźnieńska, korideil, polska owca górska odmiany barwnej, merynos odmiany barwnej, merynos polski dawnego typu i cakiel podhalański objęto programem ochrony zasobów genetycznych.

Spadek zapotrzebowania na wełnę i możliwości eksportu żywca i mięsa baraniego na rynek Unii spowodowały, że hodowane w Polsce owce przeznaczane są głównie na mięso. W ramach rządowych programów, w 2004 r. podjęto działania zmierzające do podnoszenia plenności i doskonalenia mięsności owiec, a tym samym zahamowania spadku pogłowia. Nie powstrzymały one jednak regresu produkcji owczarskiej. Sytuację pogarsza brak działań zmierzających do rozwoju krajowego popytu na baraninę oraz tworzenia zintegrowanej struktury branży.

Popyt hamuje wysoka cena dobrej jagnięciny porównywalna z ceną mięsa strusiego. Brak zintegrowanej struktury branży powoduje występowanie ogniw pośredniczących w skupie żywca baraniego. Ze względu na duże rozproszenie produkcji (teren całego kraju) firmy organizują skup jeszcze za pośrednictwem Regionalnych Związków Hodowców Owiec i Kóz. Pośrednictwo w skupie żywca baraniego podnosi poziom ryzyka związanego z możliwością sprzedaży i uzyskiwanymi cenami zbytu. Ryzyka tym większego, że opłacalność produkcji przeznaczanej głównie na eksport uzależniona jest od wahań cen na rynkach odbiorców polskiej baraniny. Perspektywy dla owczarstwa w Polsce warunkuje więc przede wszystkim rozwój krajowego popytu na mięso jagnięce i baranie, a także sytuacja na rynku krajów UE.

Według danych GUS, pogłowie owiec w grudniu 2007 roku ukształtowało się na poziomie 315,6 tys. szt., o około 5 proc. wyższym niż w roku 2006. W połowie 2008 roku pogłowie owiec liczyło 335-340 tys. szt., o 2-3 proc. więcej niż rok wcześniej. Produkcja żywca baraniego wyniosła w 2007 roku 5,1 tys. t utrzymując się na poziomie z poprzedniego roku. Na zbliżonym poziomie ukształtowało się również w roku 2008. W 2007 roku nadal obniżały się ceny żywca baraniego. W skupie dostawcy przeciętnie uzyskiwali 5,48 zł/kg, o dalsze 9 proc. mniej niż w 2006 roku i o blisko 17 proc. mniej niż w 2004 roku.

W tym czasie obniżyły się również ceny żywca baraniego w UE, gdzie mniejsza produkcja została z nadwyżką uzupełniona importem. W 2007 roku przeciętna unijna cena jagniąt ukształtowała się na poziomie 575 euro/100 kg, a owiec ciężkich 405 euro/100 kg, odpowiednio o 2 proc. i o 3 proc. niższym niż w 2006 roku. W I kwartale 2008 r. średnia dla UE-27 cena jagniąt wzrosła do 590 euro/100 kg, a owiec ciężkich do 414 euro/100 kg i była o 9 proc. i 2 proc. wyższa niż rok wcześniej.

W związku z dalszym spadkiem produkcji baraniny w UE, przy przewidywanym wzroście cen w imporcie tego mięsa, wzrostowa tendencja cen baraniny utrzymała się w kolejnych miesiącach 2008 r. W Polsce hamująco na wzrost cen skupu żywca baraniego w 2008 r. wpłynęła aprecjacja złotego.

Eksport i import

W 2007 roku eksport żywca i mięsa baraniego w ekwiwalencie mięsa wyniósł 1,2 tys. t, o 20 proc. więcej niż w 2006 roku. Eksportowano głównie owce rzeźne, w tym zwłaszcza jagnięta do 1 roku. Cały eksport żywca baraniego kierowano na wewnętrzny rynek UE. Głównym odbiorcą były Włochy, gdzie płacono 2,13 euro/kg wobec średniej 2,05 euro/kg. Ceny te były odpowiednio o 12 proc. i o 19 proc. niższe niż rok wcześniej. Przeciętna cena mięsa baraniego uzyskiwana w eksporcie obniżyła się w tym czasie o 27 proc. do 4,53 euro/kg. Wolumen eksportu tego mięsa ukształtował się na poziomie zaledwie 35 t, chociaż był o 35 proc. większy niż w 2006 roku. W 2008 roku eksport baraniny utrzymał się na poziomie zbliżonym do poziomu z 2007 r.

W 2008 r. do 152 ton wzrósł natomiast import mięsa baraniego, co było spowodowane spadkiem jego cen w imporcie z Nowej Zelandii i Australii.

Zagrożona hodowla

Przez wiele lat hodowla owiec w Polsce była nastawiona na produkcję wełny. Od roku 1990 zapotrzebowanie na nią jednak spada. Trend ten ma charakter ogólnoświatowy. Tkaniny wełniane są wypierane przez bawełniane, wiskozowe i syntetyczne. Spadek zapotrzebowania na wełnę powoduje gromadzenie się jej zapasów u głównych eksporterów oraz wpływa na obniżenie cen na światowych aukcjach tego produktu. Import taniej i jakościowo lepszej wełny z Australii lub Nowej Zelandii wpływa bezpośrednio na wielkość pogłowia owiec i produkcji wełny po urynkowieniu gospodarki w Polsce.

Owczarstwo w naszym kraju natrafia dodatkowo na silną barierę popytu na mięso jagnięce i baranie. Brak tradycji w spożywaniu baraniny i promocji tego gatunku mięsa nie sprzyjał wykrystalizowaniu znaczącego rynku wewnętrznego. Ponadto na rynek w Polsce trafiała przede wszystkim baranina ze starych, brakowanych ze stad zwierząt; młode jagnięta kierowano na eksport. Polska nadal ma możliwości eksportu jagniąt rzeźnych na rynek krajów Unii Europejskiej, gdzie produkcja baraniny pokrywa zapotrzebowanie w ok. 80 proc. Mimo, że Polska od wielu lat dysponuje kontyngentem bezcłowym na eksport żywca i mięsa baraniego na rynek krajów UE, produkcja żywca baraniego systematycznie się zmniejsza.

Źródło: CBR Rolniczy Magazyn Elektroniczny