W krajach Unii Europejskiej ponad 2/3 rolników rozlicza podatek VAT, u nas zaledwie kilka procent. Reszta czyli tak zwani rolnicy ryczałtowi do sprzedanych z gospodarstwa towarów mają doliczany VAT i na tym kończy się ich przygoda z ekonomią.
Do rozliczania podatku VAT na zasadach ogólnych zobowiązani są u nas rolnicy, których roczne przychody netto ze sprzedaży przekraczają 800 tysięcy euro. Pozostali, tzw. rolnicy ryczałtowi są zwolnieni z płacenia VAT-u
dr Lech Goraj, IERiGŻ: przy obecnych stawkach, jakie teraz obowiązują znacząco opłaca się na rozliczanie VAT-u na zasadach ogólnych, bowiem więcej płaci się VAT-u przy zakupie środków do produkcji rolnej, w tym są głównie nośniki energii, maszyny niż pobiera się go przy sprzedaży.
Łatwo można to prześledzić na przykładzie. Rolnik, który chce kupić traktor za 100 tys. złotych musi zapłacić 22-u procentowy vat. Tak więc w przypadku rolnika ryczałtowego koszt traktora będzie wynosił 122 tys. zł, natomiast w przypadku rolnika rozliczającego się na zasadach ogólnych 100 tys. złotych, ponieważ VAT zostanie mu zwrócony. Taką matematykę zrozumiało wielu rolników.
Coraz więcej rolników chce przejść na rozliczanie vatu na ogólnych zasadach, ale muszą spełnić kilka warunków. W roku poprzedzającym przejście na takie zasady muszą udokumentować, że sprzedali z własnego gospodarstwa nieprzetworzone produkty rolne o wartości ponad 20 tys. zł. Potem zostaje tylko rejestracja w urzędzie skarbowym i rozpoczęcie ewidencjonowania sprzedaży i zakupu towarów i usług.
dr Lech Goraj, IERiGŻ: jeśli wszyscy rolnicy zmienili by status z rolnika ryczałtowego na czynnego podatnika podatku VAT, wówczas według naszych wyliczeń, uzyskali by korzyść finansową odpowiadającą 1/3 kwocie dopłat bezpośrednich uzyskiwanych w ramach wspólnej polityki rolnej.
Ta suma to ponad 4 miliardy złotych.
Z końcem tego roku wygasają wynegocjowany z Brukselą niższe 3 proc. stawki VAT na nieprzetworzone artykuły spożywcze np. mięso, ryby, tłuszcze, owoce i warzywa. Ministerstwu finansów wzrost stawki np. do 7 proc. bardzo by odpowiadał. Dla nas może to oznaczać niewielki wzrost cen żywności a dla budżetu ponad pół miliarda dodatkowych wpływów.
Zostaw odpowiedź