Aktualna sytuacja wprowadzania zalecanych systemów utrzymania kur nieśnych

Ogłoszona przez Europejską Radę Rolniczą w lipcu 1999 roku tzw. dobrostanowa dyrektywa narzuciła producentom jaj spożywczych do stosowania określone systemy chowu kur nieśnych. Wynika z niej, że dopuszczalne będzie utrzymywanie kur w klatkach, pod warunkiem, że będą odpowiadały zupełnie innym wymaganiom niż rozwiązania stosowane dotychczas.

Nowa klatka tzw. „wzbogacona” musi zapewniać każdej kurze 750 cm2 powierzchni podłogi, musi być wyższa oraz posiadać dodatkowo grzędę, gniazdo, powierzchnię do grzebania oraz ścierania pazurów. Oprócz opisanych w skrócie nowych klatek, dyrektywa dopuszcza stosowanie tzw. systemów alternatywnych – innych niż klatkowe. W praktyce oznacza to chów ściółkowy, wybiegowy lub na wielopoziomowych podłogach – bez ograniczania swobody poruszania się ptaków.

Określone dyrektywą systemy chowu z założenia mają poprawić kurom komfort bytowania i zapewnić im większą swobodę. Prawem został narzucony okres – do końca 2011 roku, po którym praktycznie nie będzie wolno stosować w kurnikach innych technologii chowu.

Ponieważ dotychczas europejskie jaja przeznaczone do konsumpcji w ponad 90 % pochodziły od kur utrzymywanych w klatkach tradycyjnych, zapewniających producentom najniższe koszty chowu i uzyskania jaj, dyrektywa „dobrostanowa” oznaczała rewolucyjne i to niekorzystne zmiany. Polegają one w skrócie na konieczności zmiany wyposażenia technicznego kurników, co związane jest z dużymi nakładami finansowymi oraz obniżeniem opłacalności produkcji jaj z powodu zmniejszania obsady budynków dla niosek.

Wahania producentów przed podjęciem istotnych decyzji sygnalizuje analiza przeprowadzona przez International Egg Commision, według której w latach 2004-2006 wzrost produkcji jaj okazał się mniejszy niż przewidywano.

W Europie Zachodniej zanotowano także spadek produkcji spowodowany epidemią ptasiej grypy i koniecznością likwidacji wielu stad oraz regresem drobiarstwa szczególnie w Austrii i Niemczech, gdzie okres wymiany lub likwidacji klatek skończył się w 2009 roku. Z dużymi trudnościami spotykają się także producenci jaj w Rumunii oraz Irlandii, którzy nie są finansowo w stanie sprostać wyznaczonej przez prawo dacie 2012.

Dodatkowo państwa azjatyckie – Chiny, Indie i Japonia, nieograniczone żadnymi przepisami dają ponad 50% światowej produkcji jaj spożywczych.

Podobnie jak w całej Europie, również polscy producenci jaj stoją przed bardzo trudnymi decyzjami. Dotychczas zaledwie około 10 % jaj pochodzi z systemów alternatywnych (także ze ściółki). Według analiz Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz jedynie 5 % całkowitej produkcji jaj pochodzi z tzw. klatek wzbogaconych. W tej trudnej sytuacji KIPDiP w interesie producentów drobiu zwracała wielokrotnie uwagę decydentom krajowym, a w 2009 roku wystosowała pismo o poparcie do organizacji międzynarodowych, w sprawie przedłużenia użytkowania klatek konwencjonalnych do roku 2016. Z analiz ekonomicznych wynika, że do końca roku 2011 producenci jaj zarówno w Polsce, jak i innych krajach UE nie mają realnych możliwości sfinansowania wymiany klatek. Spłaty zaciągniętych kredytów na urządzenia będące obecnie w eksploatacji zostaną sfinalizowane około roku 2018.

Ogólna analiza kosztów modernizacji starych klatek przeprowadzona w IBMER nasuwa wniosek, że dla producentów jaj prawdopodobnie taniej będzie kupić nowe klatki, niż wprowadzać zmiany w starych, obecnie eksploatowanych bateriach.

W związku z trudnościami ekonomicznymi grupy nacisku w sektorze rolnym Europy wystąpiły z propozycją, by z uwagi na brak dostępu do kredytów dla producentów jaj, przesunięcie terminu całkowitego zakazu produkcji jaj w klatkach tradycyjnych nastąpiło do końca roku 2025.

Równocześnie gremia naukowe zwracają uwagę, że wprowadzenie klatek wzbogaconych spowoduje zwiększenie jednostkowych nakładów inwestycyjnych oraz zmniejszenie produkcji jaj z m2 powierzchni kurnika. Prawdopodobnie wzrośnie zużycie paszy oraz energii elektrycznej w przeliczeniu na 1 jajo, co jest sprzeczne z założeniami zrównoważonego rozwoju.

Także systemy alternatywnego chowu kur połączone z wybiegami nie tylko przyczyniają się do znacznie większego skażenia środowiska, ale są niestety (co udowodniono badaniami) źródłem zagrożenia bezpieczeństwa dla zdrowia konsumentów z uwagi na zanieczyszczenie mikrobiologiczne skorup oraz zawartości metali ciężkich i dioksyn w treści jaja.

Reasumując, trudno dziwić się, że producenci jaj nie przystąpili z entuzjazmem do wprowadzania zmian w swoich kurnikach. Wdrożenie do praktyki zasad zrównoważonego rozwoju w produkcji drobiarskiej przy zachowaniu opłacalności produkcji jest zadaniem prawie niemożliwym. Należy się przede wszystkim spodziewać podniesienia cen jaj wyprodukowanych w „dobrostanowych” warunkach chowu, co spowoduje napływ tanich jaj np. z Azji, gdzie nikt na warunki bytowania ptaków nie zwraca uwagi, ponieważ konsumenta zawsze interesuje cena produktu – a rzadziej warunki, w jakich on powstał. Należy się więc spodziewać, że brak zbytu na droższe, ale zniesione w kurnikach dopuszczonych normami UE do użytkowania jaja nie przyczyni się prawdopodobnie do konkurencyjności i rozwoju polskiego drobiarstwa.

Źródło: FERMA ŚWIŃ i DROBIU 2010
Autor: dr hab. Joanna Sobczak – Instytut Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa – Oddział w Poznaniu