Rolnicy z terenów dotkniętych przez powódź dziękują za pomoc i proszą aby o nich nie zapomnieć. Liczy się, nawet najmniejsze wsparcie i każda para rąk, bo pracy jest bardzo dużo.
Troszyn Polski w gminie Gąbin. Tu wielka woda jeszcze do końca nie opadła, a już mówi się o następnej.
„Czy jest prawda, że idzie ta fala następna, czy wiadomo coś czy nie? Rozmawiałem przed chwila z wojewodą i INGW i on tez twierdzi, że nie potwierdzają się te wcześniejsze prognozy.”
Strażacy dwoją się i troją aby pomóc w czyszczeniu domów. Ludzie nie zawodzą, psuje się za to sprzęt.
„Gdyby nie nasz burmistrz, straż dobrzykowska i komendant straży to praktycznie byśmy byli sami. Sami zdani na siebie.”
„Czyścimy, sprzątamy, dezynfekujemy i idziemy dalej. Za jakieś 2-3 dni zaczną się wypompowywania wody z piwnicy z garaży i innych pomieszczeń, studni czyszczenie itd.”
Najgorsze jest to, że woda w tym miejscu stoi już prawie od miesiąca.
„Ludzie nam wszystko dają, do jedzenia wszystkiego, ale wodę żeby wypompować o to chodzi.”
Władze bezradnie rozkładają ręce. Dopóki nie zmniejszy się poziom wód gruntowych nic nie da się zrobić. Nic nie da się zrobić także bez pomocy państwa.
„Te 6 tysięcy, które obiecano dostaliśmy, dostajemy żywnościowe dary, chemiczne dary i jeszcze inne takiej pierwszej pomocy, ale z innych większych pieniędzy to nie.”
Dalsza pomoc będzie możliwa dopiero po dokładnym oszacowaniu strat przez komisje wojewódzką.
Krzysztof Jadczak burmistrz Gąbina „Do wysokości 100 tysięcy złotych będą wypłacana odszkodowania. Na to czekają rolnicy, czekamy również my żeby mieszkańcom pomóc w trudnej sytuacji.”
Najgorsze jest to, że rolnicy nie wiedzą, czy odbudowywać zniszczone gospodarstwa, czy szykować się do wysiedlenia.
„Tu najlepsze ziemie są tu w XVII wieku sprowadził książę mazowiecki Holendrów, którzy mieli własnej produkcji łopaty, szpadle i taczki i utrzymali Wisłę, a teraz ludzi na księżyc jadą i nie można Wisły utrzymać.”
Urzędnicy zapewniają jednak, że nikt przymusowo nie zostanie wysiedlony. Ale aby uchronić w przyszłości ludzi i ich mienie przed powodzią należy mieszkańcom terenów najbardziej zagrożonych wylaniem Wisły, zapewnić nowe miejsce osiedlenia.
Dorota Florczyk Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź