Będzie łatwiej o unijne fundusze. Drobni hodowcy bydła i trzody chlewnej nie musza już inwestować w miejsca do przechowywania obornika, by zdobyć unijne dofinansowanie – do np nowego ciągnika. Płyta obornikowa już nie bedzie kulą u nogi rolnika – hodowcy – zapewniaja urzednicy.
To właśnie ten newralgiczny punkt w gospodarstwie – betonowa płyta na składowanie obornika. Wbrew pozorom bardzo droga i dlatego nie każdy hodowca ją ma.
Paweł Ostrowski – „To jest bardzo duzy koszt załozenia tej płyty, a przy mojej skali hodowli, to ona jest nieopłacalna.”
Ale bez płyty, ani rusz. Przekonał się o tym Józef Ostrowski, gospodarz z Piławy Dolnej. Hoduje z synem bydło mięsne i trzodę chlewną. Gospodaruje zgodnie z tradycja, nawet trzyma owce, choć teraz to juz rzadkość.
Józef Ostrowski – Piława Dolna – „Jeżeli chciałoby się na zakup czy modernizację, czy wymianę sprzętu dostać pieniądze z Unii, to główny obowizek to pisiadanie płyty obornikowej.”
Jesteśmy pokrzywdzeni – żalą się na unijne przepisy hodowcy.
Ryszard Malinowski – Piława Górna – „Ja mam materiał hodowlany wysokiej jakości, nie dostaję dopłat. Dlaczego do zboża sie dostaje, do nasion, a my nie dostajemy?”
Paweł Ostrowski – „Alternatywą jest albo zlikwidować tą hodowlę i tak jak robi większość rolników, ze wyzbywa się zwierząt i kupić sprzęt za połowę ceny.”
Nie trzeba likwidować stad, by zdobyć pieniądze – płyta obornikowa juz nie przeszkodzi w sięganiu po unijne fundusze – mówi agencja o nowych przepisach.
Bartłomiej Raczek – ARiMR we Wrocławiu – „Jeżeli chodzi o hodowlę bydła ustawa o nawozach i nawożeniu nie precyzuje i nie określa w żadnym zapisie, że hodowcy bydła muszą posoadać płytę obornikową.”
To otwarta droga do nowoczesnego sprzętu i szansa na utrzymanie stad bydła na trudnych, podgórskich terenach.
rolnik – „Ja gospodarzę na terenach górzystych, pagórkowatych, gdzie absolutnie zboze się nie opłaca.”
Bartłomiej Raczek – ARiMR we Wrocławiu – „Zachęcam do udziału w zblizającym się naborze z modernizacji, który bedzie na jesieni, daty jeszcze nie mamy dokładnej, ale zachęcam do tego, aby hodowcy bydła skorzystali i składali wnioski i mogli aplikować fundusze europejskie.”
Oczywiście, pod warunkiem, ze stać ich przynajmniej na sfinansowanie połowy nowego ciągnika lub kombajnu.
Jadwiga Jarzębowicz/OTV Wrocław Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź