Miliardowe kary coraz bliżej?

Koncerny paliwowe załamują ręce i przekonują, że przez mroźna zimę szanse na realizacje Narodowego Celu Wskaźnikowego znacznie spadły. Większymi optymistami są producenci biokomponentów, którzy mówią krótko: strachy na lachy.

Nawet, jeżeli kierowcy tego nie wiedzą, to tankując paliwo na stacji kupują biopaliwa. Polskie prawo przewiduje bowiem, że w każdym litrze benzyny lub oleju napędowego może być do 5% zielonych dodatków, a na dystrybutorze nie musi być o tym informacji. Ale te 5% koncernom paliwowym już nie wystarcza. Aby zrealizować Narodowy Cel Wskaźnikowy, który określa obowiązkowy udział biokomponentów w paliwach, koncerny sprzedają też paliwo B-100, czyli czysty ester. Niestety tym paliwem można handlować tylko sezonowo. Jak jest zimno sprzedaży nie ma. W tym roku zima była ostra i pokrzyżowała plany dystrybutorom paliw.

Krzysztof Romaniuk – Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego – „W związku z tym, żeby zrealizować Narodowy Cel Wskaźnikowy firmy muszą sprzedać około 300 tysięcy metrów sześciennych B-100, czy to się uda zobaczymy, po pierwszym półroczu sytuacja nie wygląda dobrze.”

Ale takimi pesymistami nie są już producenci biokomponentów, którzy uważają, że tak jak co roku wszystko zakończy się niespodziewanym happy end’em.

Tomasz Pańczyszyn – Krajowa Izba Biopaliw – „Rzeczywiście ostra zima była w tym roku, ale z naszych informacji wynika, że koncerny, potrzebne ilości, które miały wprowadzić w lato w ramach sprzedaży biopaliw już wprowadziły, ponieważ ograniczają zakupy od dostawców biokomponentów. A to oznacza, że są w zasadzie pewne, że NCW do końca roku zrealizują.”

Jeżeli koncerny naftowe nie wypełnia NCW to wtedy za każde nie wprowadzone na rynek 1000 litrów biopaliwa grożą im kary w wysokości 17 tysięcy złotych. W skali kraju mogą to być nawet 2 miliardy złotych.

Witold Katner Redakcja Rolna TVP