Nie było chyba tak dobrej sytuacji w historii króliczego biznesu – oceniają eksperci. A jeszcze nie tak dawno mówiło się o zagrożeniu hodowli i upadku wielu ferm. Teraz na rynku brakuje żywca, a ceny skupu bardzo wzrosły. Mimo droższych pasz, energii i benzyny duże hodowle są opłacalne. W dodatku polskie króliki zaczęły trafiać na polskie stoły.
Im większa partia królików trafi do zakładów, tym wyższą cenę można za nie uzyskać. Ważna jest też rasa. Najmniej kosztują szare króliki z przydomowych hodowli, najdroższe są białe mięsne. Obecnie kilogram kosztuje blisko 7 złotych.
-
CENY ŻYWCA KRÓLICZEGO W UBOJNIACH:
- 2010 – 5,00-6,90 zł/kg
- 2009 – 4,20-6,00 zł/kg
- 2008 – 3,80-4,50 zł/kg
Ale coraz bardziej popularna jest także sprzedaż bezpośrednia. Kilogram mięsa kosztuje 8 złotych, hodowcom więc taki biznes się opłaca. Problemem jest jedynie ustawowe ograniczenie uboju. Maksymalnie obejmuje on 100 sztuk tygodniowo.
Branża się ożywiła, trwają prace nad poprawą jakości mięsa króliczego. A ostatnia liberalizacja zawyżonych polskich norm wielkości klatek dla królików pomogła hodowcom zintensyfikować produkcję. Jeśli sprawdzą się przypuszczenia ekspertów, że roczne spożycie mięsa króliczego z pół kilograma na osobę wzrosło co najmniej dwukrotnie, to byłby kolejny punkt dla hodowców.
Chociaż do pełni szczęścia jeszcze trochę brakuje, bo w krajach anglosaskich i we Włoszech spożycie wynosi aż 6 kilogramów.
Anna Borowska Redakcja Rolna
Zostaw odpowiedź