Na jakiej produkcji można teraz najwięcej zarobić – oczywiście na ekologicznej odpowiadają niemieccy rolnicy. Tylko w ubiegłym roku na produkty ze znakiem bio Niemcy wydali ponad pięć miliardów euro. 40 razy więcej niż Polacy!!!!
Guns Gut – to jedno z ponad siedemnastu tysięcy niemieckich gospodarstw ekologicznych. Jego właściciel Andreas Kucka przejął je po rodzicach dwadzieścia lat temu. Gospodaruje na stu dwudziestu hektarach ziemi. Specjalizuje się w hodowli gęsi.
Andreas Kucka, Schrebitz, Niemcy: po aferze z BSE postawiłem na ekologiczną produkcje gęsi i to był strzał w dziesiątkę. Teraz mam dwa tysiące gęsi hodowlanych i trzy tysiące do tuczu. Produkuje rocznie też dwudzieści pięć tysięcy piskląt, które sprzedaje do innych gospodarstw ekologicznych na terenie całych Niemiec.
W gospodarstwie jest także mała ubojnia. Sprzedaż bezpośrednia to dodatkowe źródło dochodów. Choć ekologiczne gęsi są o jedną trzecią droższe od tradycyjnych to ze zbytem nie ma problemów.
Andreas Kucka, Schrebitz, Niemcy: za żywą gęś otrzymuje około pięciu euro, po uboju cena wzrasta do jedenastu euro za kilogram. Moje gęsi ważą cztery – pięć kilogramów, więc to wychodzi kilkadziesiąt euro za sztukę. W tym roku to się bardzo opłaca.
Ale aby znaleźć się na rynku każde gospodarstwo produkujące metodami ekologicznymi musi mieć odpowiednie certyfikaty. Niemcy bardzo tego przestrzegają.
dr Peter Sutor, Instytut Gospodarki Żywnościowej i Rynku, Niemcy: jest to bardzo ważne, szczególnie teraz, gdy coraz więcej rolników ekologicznych prowadzi sprzedaż bezpośrednią, gdzie wzrasta ilość sklepów w gospodarstwach, w których rolnicy mogą wymieniać się towarami. My musimy to kontrolować, mieć nadzór nad rynkiem. Jakość i bezpieczeństwo żywności są najważniejsze.
W Niemczech jest ponad siedemnaście tysięcy gospodarstw ekologicznych. Zajmują one powierzchnie prawie miliona hektarów.
Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź