Jeśli nic się nie zmieni, to za kilka lat kozy można będzie zobaczyć tylko w ZOO.
Z około 5 tysięcy sztuk jeszcze kilka lat temu, teraz pod kontrolą pozostało tylko 150. Główny powód-mała opłacalność. Dotacje do zarejestrowanej kozy są minimalne, a koszty chociażby prowadzenia ksiąg, zakupu materiału hodowlanego, kolczykowania…są duże.
Rolnicy hodują kozy nadal głównie na mleko. Aby produkcja się opłacała powinno być ono 2,5 krotnie droższe niż krowie, jednak obecnie cena za litr jest średnio tylko o połowę wyższa. Często rolnicy wolą więc hodować krowy niż mleczne kozy. Tym bardziej, że w Polsce jest tylko dwóch przemysłowych odbiorców mleka koziego i oba zakłady są zlokalizowane w Wielkopolsce.
Obecnie ceny skupu mleka wynoszą od 1 złotego 30 groszy do 1 złotego 70 groszy za litr. To już cenniki letnie. Jesienią i zimą są wyższe. Aby zabezpieczyć stałe dostawy mleka zakłady mają własnych producentów, z którymi podpisywane są umowy kontraktacyjne, z odbiorem surowca na miejscu. W okresach deficytu, najczęściej zimą, firmy sprowadzają surowiec z Niemiec i Holandii. Z koziego mleka produkowane są też jogurty, sery krótko i długodojrzewające.
Na ograniczanie chowu kóz w Polsce wpływa jeszcze kilka powodów. U nas kozy zawsze kojarzyły się z biedą, a ich mleko najczęściej było poszukiwane dla dzieci ze skazą białkową, po latach okazało się, że nie wszystkie z nich tolerują także ten produkt.
-
Ceny skupu mleka koziego:
- grudzień 2009 – 2,00 – 2,10 zł/l
- czerwiec 2010 – 1,30 – 1,70 zł/l
Anna Borowska Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź