To nic nowego ale i tak cieszy. Zawsze przełom roku oznacza ożywienie w eksporcie owoców na wschód. Cła idą w dół, na rosyjskim rynku kończy się import z Serbii czy Mołdawii. I choć dostawy ruszą z kopyta dopiero po 10 stycznia, bo na razie szykują się tam do świąt to i tak rynek zareagował już podwyżkami.
Dla rosyjskich kontrahentów jesteśmy bardzo ważnym dostawcą, ale w tym roku eksport prawdopodobnie będzie mniejszy. Powodem nie jest spadek zainteresowania kupców ze wschodu, ale nieudane zbiory. Pytanie czy wyższe ceny zdołają zrekompensować sadownikom niższą podaż. Szanse na to są, bo dziś jabłka eksportowe, o średnicy powyżej 7 centymetrów kosztują najczęściej od 1 złotego 30 groszy do półtora złotego za kilogram. To 10 – 20 groszy więcej niż pod koniec grudnia i prawie dwa razy więcej niż w ubiegłym sezonie.
Większe, odpowiednio przesortowane owoce, najlepszych odmian kosztują nawet ponad 2 złote. Ale jabłka te równie dobrze jak na wschód mogą trafiać także na zachód np. do Niemiec. Stąd wyższa cena. A na giełdach towarowych najtaniej w Sandomierzu, tam Antonówki można kupić za 1 zł 10 groszy, najdrożej 3 złote trzeba zapłacić za kilogram Cortlandów i Lobo w podwarszawskich Broniszach. Niewiele tańsze są odmiany Gala, Gloster czy Jonagored.
-
JABŁKA – giełdy towarowe:
- Sandomierz – 1,10 – 2,10 zł/kg
- Lublin – 1,60 – 2,80 zł/kg
- Poznań – 1,33 – 2,33 zł/kg
- Warszawa – 1,66 – 3,00 zł/kg
Agnieszka Niemcewicz Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź