Gorączka na rynku wołowiny

Gorączka na rynku wołowiny

Takiej końcówki roku producenci wołowiny się nie spodziewali. Na rynku trwa tzw. turecka gorączka. Po tym jak Turcja znacząco obniżyła cła na import z Unii Europejskiej wołowina stała się poszukiwanym towarem. To cieszy naszych eksporterów, dla których tureckie i arabskie rynki są łakomym kąskiem.

Na dworze mróz, a tym krowom wcale to nie przeszkadza, wystarczy im zadaszenie i trochę siana, by zachować pełnie sił, zdrowie i kondycje. Pan Bogdan Konopka zajmuje się hodowlą bydła mięsnego od ponad dwunastu lat.

Bogdan Konopka, hodowca bydła mięsnego: to jest praca wdzięczna, bo to nie jest hodowla, która jest bardzo pracochłonna, w porównaniu np. z bydłem mlecznym, gdzie ciągle o tej samej godzinie, niezależnie czy to jest święto czy dzień powszedni trzeba o tej samej godzinie wstać i do tych zwierząt pójść.

W gospodarstwie Pana Bogdana jest ponad osiemdziesiąt sztuk bydła francuskiej rasy „limuzę”, zwierzęta są tanie w utrzymaniu, osiągają duże przyrosty, są dobrze umięśnione i mało otłuszczone, co powoduje, że mięso ma nie tylko doskonałe walory smakowe, lecz również wysoką wartość dietetyczną.

Bogdan Konopka hodowca bydła mięsnego: stoimy przed ogromną szansą, dlatego, że stara Unia staje się importerem netto w postaci ponad 500 tysięcy ton do roku 2013, w związku z tym my chcemy tą lukę i tą szansę jak najszybciej wykorzystać, właśnie wchodząc z wołowina przede wszystkim na nasz rynek, bo oczywiście Europa będzie chłonna, będzie potrzebował wołowiny, którą też tam będziemy sprzedawać, ale w ten sposób mamy szanse na wzrost cen.

Hodowla bydła mięsnego może, więc być dobrym biznesem, bo w wielu regionach nie brakuje dobrej, jakości łąk i pastwisk. A obsada maksymalnie 3 sztuk na hektar zapewnia możliwości rozwoju gospodarstwa.

Grzegorz Grodzki, Polski Związek Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego: w krajach zachodnich ta osada jest 2-3 krotnie większa. My mamy ten potencjał, żeby produkować tą wołowinę i to produkować tanio i wówczas cena, oczywiście to nie jest wysoka cena 5,50 zł za kg, ona powinna być co najmniej 20 proc. wyższa, żeby nam dawała godziwe zyski.

I chyba długo nie trzeba będzie czekać na takie ceny szczególnie teraz, gdy na rynku zaczyna brakować wołowiny. Hodowla bydła mięsnego to także szansa dla tych rolników, którzy rezygnują z produkcji mleka.

Krzysztof Dąbrowski Redakcja Rolna TVP