Bez sentymentów

Bez sentymentów

Jest gorzej niż źle – ceny wiśni w punktach skupu sięgnęły już dna. Koszty zbioru przewyższają zarobek. Nie lepiej jest z wczesnymi odmianami jabłek. Zdaniem sadowników nie ma innego wyjścia – trzeba drastycznie zmieniać profil produkcji.

W wielu gospodarstwach sady wiśniowe to już historia. Grzegorz Legucki przestał mieć nadzieję, że produkcja tych owoców może jeszcze kiedykolwiek przynieść zyski.

Grzegorz Legocki, gmina Błędów: nawet jednej nie zostawię wszystko będzie wycięte co do jednej. Drogi zbiór, opryski, środki ochrony rośli drogie są. Nie opłaca się robić lepiej niech zostanie odłogiem.

Ten sad jeszcze na dobre nie zaczął owocować a już drzewka zostały wycięte.

Zbigniew Kępka, gmina Błędów: ja tutaj dokładałem przez około 7 lat i dłużej po prostu nie mogę bo nie wytrzymam finansowo.

Już w ubiegłym roku ceny były nieopłacalne. Dlatego w wielu sadach wiśnie zostały na drzewach. Teraz nie ma już mowy o sentymentach.

Zbigniew Kępka, gmina Błędów: łzy w oczach stają ale nie ma innego wyjścia. Przy cenie 50-ciu groszy jaki jest sens prowadzić plantację. Gdzie trzeba jeszcze z tego płacić ludziom. Dlatego uważam, że nie ma sensu prowadzić tego dalej dlatego to zrobiłem co tu widać.

Przetwórcy wyjaśniają, że niskie ceny owoców to wynik światowego kryzysu i braku zapotrzebowania na koncentraty. Kolejny problem to nadprodukcja wiśni nie tylko w Polsce ale w całej Europie.

Dariusz Puchalski, zakład przetwórczy: w Polsce nie mamy kontroli nasadzeń nie mamy polityki rolnej. To jest największa bolączka, która rzutuje na problemy plantatorów , które później przekładają się na nas i rynek.

Zdaniem sadowników informacje o nadprodukcji są przesadzone. Według szacunków do przetwórstwa powinno w tym roku trafić 180 tysięcy ton wiśni. To o 20 tysięcy ton mniej niż w ubiegłym roku. Jedyne wyjście z tej sytuacji to rezygnacja z produkcji owoców na cele przemysłowe.

Marek Mikołajewski, wójt gminy Błędów: chcemy namawiać ludzi do takiego produkowania żeby i odmianowo i jakościowo było jak najmniej odmian przemysłowych. Żeby większość produkcji była deserowa przeznaczona do konsumpcji i na export a nie tak jak dotychczas.

Dlatego oprócz wiśni wycinane są także wczesne odmiany jabłoni.

Dorota Florczyk rolna.tvp.pl