Sadownicy twierdzą, że wszystkie zakłady przetwórcze w podejrzany sposób z dnia na dzień obniżyły ceny skupu. Chcą, aby sprawie przyjrzał się urząd antymonopolowy. Ekonomiści zwracają uwagę, że wchodzimy okres największej podaży na rynku więc takie rzeczy mogą się zdarzać.
Najpierw sadownicy. Ich zdaniem sposób wprowadzenia obniżki cen skupu jabłek przemysłowych jest co najmniej dziwny. W jeden dzień zakłady przetwórcze zeszły z 50 na 40 grozy za kilogram.
Mirosław Maliszewski – ZS RP: Uważamy to za prawdopodobną zmowę cenową zakładów przetwórczych, tym bardziej, że wczoraj odbyło się posiedzenie sekcji koncentratu KUPS. Będziemy składali wniosek do UKiOK, celem zbadania, czy nie doszło do niezgodnego z prawem porozumienia.
Przetwórcy oczywiście odrzucają takie oskarżenia. Twierdzą, że to bezpodstawne pomówienia. A co na to ekonomiści? Ci zwracają uwagę, że właśnie zaczyna się prawdziwy sezon skupu. A przy większej podaży jabłka muszą tanieć.
Bożena Nosecka – IERGŻ: Dopiero zaczynamy ten prawdziwy sezon i rzeczywistym poziomie cen będziemy mogli mówić, gdy w sposób istotny zacznie się dla przetwórstwa.
Sadownicy nie zgadzają się z takimi opiniami i przypominają, że tegoroczne zbiory będą o 1/5 mniejsze. A to oznacza, że ceny prędzej czy później wrócą do wysokich poziomów.
Zresztą podobnie jak ceny soków w sklepach. Konsumenci w tym roku nie mogą mieć najmniejszych wątpliwości, że wysokie ceny jabłek i koncentraty soku jabłkowego przełożą się na półki sklepowe. A to nie jedyny powód.
Julian Pawlak – KUPS: Producenci przetworów starają się przez dłuższy czas utrzymać ceny, ale teraz to będzie trudne ze względu na podwyżki vatu. I na to, że inne surowce do produkcji rosną.
Wysokie ceny owoców I koncentratu mogą mieć jeszcze efekt rynkowy. Konsumenci zrażeni do wysokich cen soków przerzucą się na nektary i napoje owocowe.
Witold Katner Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź