Ostatnie tygodnie na rynku wieprzowiny nie były wesołe, a teraz sytuacja jeszcze się pogorszyła. Handlowcy mieli nadzieję, że kiepski pod względem sprzedaży kwiecień, uda się przełamać długim majowym weekendem i teraz nareszcie handel ruszy z kopyta.
Tymczasem krótka majowa przerwa jedynie na chwilę ożywiła mizerną sprzedaż, przynosząc zainteresowanie karkówką. Ale od wczoraj jest już „normalnie”, czyli nie dzieje się nic, albo prawie nic, bo ruch owszem jest, tyle, że w cennikach. Od wczoraj wieprzowina zdrożała i to bardzo.
Ceny podkręciła sytuacja na rynku walutowym. Wczorajszy spadek wartości złotego do euro aż o 14 groszy sprawił, że ceny gwałtownie skoczyły w górę. Dotychczas za kilogram karkówki bez kości kontrahenci płacili niecałe 11 złotych. Dzisiaj, muszą się liczyć z ceną przekraczającą 11 i pół złotego.
-
Elementy wieprzowe – ceny transakcyjne:
- karkówka – dzisiaj: 11,60 zł/kg | wczoraj: 10,90 zł/kg
- szynka – dzisiaj: 12,50 zł/kg | wczoraj: 11,90 zł/kg
Podobnie jest z większością elementów. Skutek – handel praktycznie nie istnieje i na razie nikt nie liczy na powrót jakichkolwiek transakcji. Przetwórcy próbują szukać surowca w niższych cenach, ale producenci odpowiadają, że nie mają możliwości ich opuszczania.
Nie pomoże też import, bo w Europie uboje są ograniczone, a wysoki kurs euro, tylko napędza cenniki.
-
Półtusze kl. E – ceny transakcyjne:
- kraj – 5,20–5,30 zł/kg
- import – 6,10–6,20 zł/kg
Stawka za kilogram belgijskich czy holenderskich półtusz wieprzowych w klasie E przekroczyła 6 złotych. Krajowe są o złotówkę tańsze, ale koszty dodatkowego rozbioru zacierają tą różnicę i na surowiec nie ma chętnych.
Stella Norowska-Woldańska Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź