Ostrzeżenia i kary nie pomagają. Od kilku lat na targowiskach i bazarach kwitnie handel podrabianymi środkami ochrony roślin. W efekcie na „świetnych okazjach” tracą nie tylko firmy chemiczne, ale także rolnicy, którzy ulęgają pokusie łatwego zarobku.
W ubiegłym roku eksperci szacowali, że rynek środków ochrony roślin to blisko 3 miliardy złotych, ale szacowali także, że co 10-12 preparat jest sfałszowany.
dr Dariusz Wiraszka – Główny Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa – „Proceder fałszowania środków ochrony roślin odbywa się w całej Europie, natomiast liczby wyraźnie pokazują, że ta tendencja jest wzrostowa. Wiąże się to z otwarciem granic i łatwiejszym przepływem towarów na terenie Unii Europejskiej.”
Większość nielegalnie sprzedawanych pestycydów trafia na nasz rynek z Chin i państw byłego Związku Radzieckiego.
Michał Fogg – Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin – „Kupując środek ochrony roślin z niewiarygodnego źródła rażąco tani, intrygująco tani narażamy się na różnorakie konsekwencje. Po pierwsze zagraża to zdrowiu rolnika, który stosuje ten środek ponieważ nikt nie wie co jest w środku. Mamy przykłady środków sfałszowanych, w których zawartość substancji toksycznych 300 krotnie przekracza dopuszczalne normy.”
Dlatego aby chronić zdrowie i bezpieczeństwo konsumentów Unia Europejska wydała rezolucję, która nakazuje jej członkom podjęcie działań ograniczających fałszowanie.
dr Dariusz Wiraszka – Główny Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa – „W roku 2009 wycofaliśmy z obrotu środki ochrony roślin, które zakwalifikowaliśmy jako sfałszowane na ogólna wielkość ponad 500 kg., dla porównania przytoczę, że w roku 2008 ta wielkość dotyczyła 100 kg.”
Ale to i tak kropla w morzu. Rolnicy, którzy stosują takie niesprawdzone preparaty narażają na niebezpieczeństwo także nas konsumentów, bo w żywności pozostają nieznane, często toksyczne substancje. Stosowanie nieoryginalnych pestycydów to także zagrożenie dla upraw i środowiska naturalnego.
Michał Fogg – Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin – „Jeżeli nielegalny środek zostanie zastosowany na polu to możemy się spodziewać, że nie zadziała w ogóle i będą ponoszone straty wynikające z rozprzestrzeniania się chorób lub szkodników, albo plantacja będzie popalona, poparzona, zniszczona. To jest druga możliwość, a trzecia to, że objawy będą nie widoczne, a to co będzie oferowane na rynku zdyskredytuje rolnika jako producenta zdrowej żywności.”
Dlatego środki ochrony roślin powinniśmy kupować w sklepach posiadających odpowiednie zezwolenia, sprawdzać zabezpieczenia i oznakowania. I co ważne czytać informacje na etykiecie.
dr Dariusz Wiraszka – Główny Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa – „Takie podstawowe rzeczy, które musza się tam znaleźć to; nazwa środka ochrony roślin, zawartość jego substancji aktywnej, forma, data przydatności i numer partii. To są podstawowe dane, które można bardzo łatwo i szybko sprawdzić.”
Za nielegalny handel sfałszowanymi pestycydami Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa może ukarać grzywną. Natomiast Kodeks karny jasno określa, że kto wprowadza do obrotu szkodliwe dla zdrowia substancje podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Krzysztof Dąbrowski Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź