Unijne wsparcie dla samorządów

Bez tego nie mielibyśmy żadnych możliwości rozwoju. Tak o unijnym wsparciu mówią samorządowcy. Problem w tym, że pieniądze rozchodzą się błyskawicznie.

Nowe świetlice, parki i boiska. To tylko niektóre inwestycje wymieniane przez samorządowców niemal jednym tchem.

Leszek Jankowski wójt gminy Sadkowice: Każdy fundusz, który wpływa do gminy wiejskiej z zewnątrz jest cenny, gdyż nasze dochody własne są niskie i bez tych funduszy zewnętrznych nasza egzystencja, modernizacja infrastruktury byłaby niemożliwa.

Marek Klimek wójt gminy Potworów: Brakłoby kilkunastu kilometrów dróg, nie byłoby stadionów, nie byłoby boisk przyszkolnych itd.

Marek Mikołajewski wójt gminy Błędów: Potężne zadanie dofinansowane z PROW-u jest 2,5 miliona złotych, budowa przydomowych oczyszczalni ścieków.

Mimo, iż fundusze dla gmin ruszyły z dużym opóźnieniem, to już teraz wiadomo, że chętnych będzie więcej niż pieniędzy.

Artur Ławniczak wiceminister rolnictwa: Potrzeby Polski są tak ogromne, na inwestycje, na zmiany infrastruktury, na doposażenie gospodarstw, samorządów, że nawet gdyby było 3,4 razy tyle więcej tych pieniędzy to i tak w pewnym momencie ich zabraknie.

W zależności od rodzaju inwestycji jedna gmina może liczyć na dofinansowanie od 500 tysięcy do 4 milionów złotych.

Dorota Florczyk Redakcja Rolna TVP