Strajk producentów mleka – 3 mln litrów rozlane w Belgii

Trzy miliony litrów mleka rozlali w środę rolnicy na polach w okolicach Ciney w południowej Belgii. Według danych strajkujących od zeszłego tygodnia producentów mleka, w akcji protestacyjnej przeciwko niskim cenom skupu bierze już udział 40 tys. rolników z trzech krajów UE.

We Francji, skąd strajk rozprzestrzenił się na Belgię, Niemcy, Holandię, Hiszpanię, Włochy, Luksemburg i Austrię, do skupu nie trafia 54 proc. produkowanego mleka – zapewnił w środę Pascal Couste reprezentujący organizację francuskich producentów, zrzeszoną w europejskim stowarzyszeniu European Milk Board (EMB), do którego należy ok. 100 tys. producentów mleka.

3 miliony litrów wylane w środę w Belgii odpowiada całej dziennej produkcji mleka w Walonii (francuskojęzyczny region na południu kraju) – powiedział szef belgijskiego oddziału EMB Erwin Schoepges. Jego zdaniem, rozlanie mleka na polach nie oznacza marnotrawstwa, gdyż służy ono jako nawóz.

„To rozpacz popycha coraz więcej producentów do udziału w tym ruchu” – powiedział szef EMB Romuald Schaber. Zdaniem producentów, ich zła sytuacja wynika przede wszystkim z nadprodukcji mleka – więc chcą z nią walczyć, ograniczając ilość mleka trafiającego na rynek.

Dlatego EMB domaga się od unijnej komisarz ds. rolnictwa Mariann Fischer Boel zmniejszenia limitów produkcji i nowych propozycji wsparcia, by stawić czoło dramatycznemu spadkowi cen mleka w skupie w ostatnich miesiącach. Komisarz ma ujawnić te propozycje w czwartek, ale jej rzecznik Michael Mann z góry rozwiewał nadzieje na „polityczny przełom” w stosunku do dotychczasowego stanowiska Komisji Europejskiej, przywiązanej do wolnorynkowego podejścia.

Fischer Boel uważa, że realizacja postulatów rolników byłaby odejściem od uzgodnionej w ubiegłym roku przez ministrów rolnictwa państw UE reformy Wspólnej Polityki Rolnej (zwanej z angielska Health Check). Zakłada ona stopniową liberalizację kwot mlecznych i całkowitą rezygnację z kwotowania w 2015 roku.

Stając w obronie swoich rolników, Francja i Niemcy zaproponowały na forum UE przede wszystkim utrzymanie instrumentów wsparcia, silną regulację sektora mlecznego oraz zawieszenie podnoszenia limitów produkcji mleka z myślą o liberalizacji w roku 2015. Ich propozycje poparło w zeszłym tygodniu na spotkaniu ministrów rolnictwa 16 krajów (bez Polski), przy sprzeciwie KE i szwedzkiego przewodnictwa. Spotkanie uwidoczniło wyraźne podziały w łonie UE.

„Nie kwota jest problemem, to nie ona powoduje zaburzenia na rynku – powiedział na spotkaniu 7 września minister rolnictwa Marek Sawicki. – Nie poparliśmy propozycji Niemiec i Francji – propozycji, która zmierzała tylko do krótkoterminowego zwiększenia finansowania na przechowalnictwo mleka w proszku (…) Zwracaliśmy uwagę na konieczność dopłat do eksportu, natomiast poparliśmy stanowisko KE co do sceptycznego podejścia do zwiększania dopłat na zapasy interwencyjne w UE”.

Komisarz Fischer Boel, która potwierdziła już, że nie zostanie na kolejną kadencję w Komisji Europejskiej, jest otwarta na niektóre francusko-niemieckie propozycje: dobrowolne etykietowanie mleka (chodzi o to, by wiadomo było, z jakiego kraju pochodzi) czy umowne ustalanie cen między przetwórcami a producentami na poziomie krajowym.

PAP