Dużo deszczu i wysokie temperatury sprawiły, że plony aronii są w tym roku wyjątkowo obfite. Kiedy rolnicy zacierali już ręce licząc na duże zyski, okazało się, że część z nich nie zarobi ani grosza. Dlaczego? Okazuje się, że są ogromne problemy ze sprzedażą. Część plantatorów nie będzie w ogóle w tym roku zbierać owoców.
Grzegorz Pietras z Szadku , ma czterohektarową plantację aronii . Liczył na duży zysk, bo w tym roku owoce są dorodne i jest ich sporo. Jeszcze kilka dni temu dał ogłoszenie, że poszukuje zbieraczy.
Tymczasem okazało się, że firma, z którą ma podpisany kontrakt, nie kupi w tym roku ani kilograma. Nie kupi, bo, nie dostała kredytu, a zeszłoroczny koncentrat zalega w magazynach. Rolnikowi nie opłaca się zrywać owoców, bo ich cena na wolnym rynku jest za niska.
Rynek aronii w Polsce jest zdominowany przez jedną firmę, która produkuje koncentrat. To ona ustala ceny, do których później odnoszą się kupcy, którzy zaopatrują się w niewielką ilość tych owoców.
Jeśli potentat na rynku nie prowadzi skupu może to oznaczać najniższą cenę od lat .
Grzegorz Pietras na szczęście ma jeszcze inne uprawy. Plantatorzy, którzy utrzymują się wyłącznie z uprawy aronii są w tragicznej sytuacji.
Umowa przewiduje sankcje za niedotrzymanie warunków tylko na korzyść kupującego. Rolnicy nie mogą liczyć na żadne odszkodowania.
Radosław Wojtas/OTV Łódź rolna.tvp.pl
Zostaw odpowiedź