Sawicki: najważniejsze było otwarcie wschodnich rynków

Minister rolnictwa Marek Sawicki powiedział, że najważniejszym osiągnięciem resortu rolnictwa w minionych dwóch latach było ułożenie dobrych stosunków gospodarczych z Rosją, Białorusią i Ukrainą. Zaznaczył, że obecnie nie ma problemu z eksportem polskiej żywności na te rynki.

W wyniku „otwarcia” rosyjskiego rynku znacznie wzrósł eksport produktów rolnych do tego kraju (od października 2005 do grudnia 2007 Rosja wprowadziła zakaz importu polskiego mięsa, a do marca 2008 nie można było eksportować produktów roślinnych na ten rynek – PAP). Po 8 miesiącach br. nadwyżka eksportu nad importem żywności do Rosji jest na poziomie 350 mln euro – mówił minister podczas panelu „Polskie rolnictwo istotnym elementem rolnictwa UE” zorganizowanego z okazji dwóch lat rządów koalicji PO-PSL.

Zaznaczył, że polskie firmy, pomimo kryzysu gospodarczego, osiągają dobre rezultaty w eksporcie produktów rolno-spożywczych także na inne rynki. Ogółem dodatnie saldo obrotów tymi artykułami wynosi 1,6 mld euro. Głównym odbiorcą polskiej żywności jest Unia Europejska, a najwięcej jej kupują Niemcy.

Dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej prof. Andrzej Kowalski zauważył, że po przystąpieniu do UE nie tylko wzrósł eksport (do 2003 r. Polska więcej importowała żywności niż jej wywoziła za granicę), ale także zmieniły się jego kierunki i struktura. Np. o ile kilka lat temu branża mleczarska wywoziła głównie kazeinę i mleko w proszku, to obecnie sprzedaje wysokoprzetworzone produkty np. sery czy jogurty.

Sawicki mówił, że ministerstwo szuka też nowych rynków zbytu. Przypomniał, że resort prowadzi negocjacje z Singapurem, Chinami i Japonią by umożliwić wywóz żywności do tych krajów.

Kolejnym istotnym zadaniem wymienionym przez szefa resortu rolnictwa był przegląd Wspólnej Polityki Rolnej (2007/2008 r.). Jak powiedział „był to żmudny i długi dialog”, podczas którego Polska udowodniła, że wie jak powinno wyglądać nasze rolnictwo, ale także ma wizję całego europejskiego rolnictwa.

Sawicki uważa, że jednym z ważniejszych ustaleń było przekonanie KE o tym, by pozostawić ten sam sposób naliczania płatności do końca 2013 roku. W Polsce wysokość dopłat bezpośrednich zależy od ilości posiadanej przez rolnika ziemi. W innych krajach system ten jest bardziej skomplikowany. Dodał, że sukcesem była także zgoda KE na stopniowe wprowadzenia wymogów dotyczących ochrony środowiska.

Minister odnosząc się do przyszłej wspólnej polityki rolnej powiedział, że powinna mieć ona solidarnościowy charakter i opierać się na dwóch filarach – na wsparciu bezpośrednim dla rolnictwa oraz na finansowaniu rozwoju obszarów wiejskich. Konieczne jest też wyrównanie poziomów dopłat dla rolników w stosunku do płatności, jakie uzyskują gospodarstwa krajów starej 15-tki – podkreślił.

Z taką opinią ministra zgodził się europoseł Jarosław Kalinowski, który uważa, że gdyby UE wycofała się z realizacji wspólnej polityki rolnej po 2014 roku, skutkowałoby to znacznym wzrostem cen żywności i spadkiem dochodów rolników. Dodał, że 50 proc. dochodów polscy rolnicy uzyskują z dopłat bezpośrednich.

Prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa poinformował, że sprawnie realizowane jest wydatkowanie unijnych pieniędzy. W ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich Polska otrzymała 17,2 mld euro. Przypomniał, że Agencja realizuje 14 tzw. działań pomocowych m.in. jest to wsparcie inwestycji w gospodarstwach rolnych i przetwórstwie. Dotychczas ARiMR wypłaciła rolnikom już 11 mld zł.

PAP