Prezydent Francji Nicolas Sarkozy zapewnił w środę, że jest gotów na „kryzys w Europie”, by bronić wspólnej polityki rolnej Unii Europejskiej, której Francja jest największą beneficjentką.
„Mówię to jasno: prędzej zgodzę się na kryzys w Europie niż na zniszczenie wspólnej polityki rolnej i dopuszczenie do tego, by to spekulacja w nieregularny sposób decydowała o cenach produktów rolnych, przez co nasi rolnicy nie mogliby przyzwoicie żyć z pracy rąk własnych” – oświadczył Sarkozy w publicznym wystąpieniu.
„Nie możemy już dłużej czekać na rozwiązanie bezprecedensowego kryzysu, wobec którego stoi nasze rolnictwo i który budzi ogromne zaniepokojenie na naszej wsi” – powiedział Sarkozy w pierwszym wystąpieniu po porażce jego partii w wyborach regionalnych. Głosowanie cechowała wysoka absencja wśród rolników, stanowiących tradycyjnie elektorat prawicy.
Nieco później minister ds. planu ożywienia gospodarki Patrick Devedjian uzupełnił: „Polityka pustego krzesła? To jedna z możliwości(…) (Sarkozy) mógłby nie brać udziału w niektórych spotkaniach, na przykład w szczycie (szefów państw i rządów w czwartek i piątek) w Brukseli, gdzie, jak się wydaje, rolnictwo nie zostało wpisane do porządku dnia”.
Jak dodał Devedjian, Sarkozy poruszy tę kwestię z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem, którego ma przyjąć jeszcze w środę.
W 2009 r. dochody rolników francuskich spadły o 1/3, a w przypadku produktów nabiałowych aż o 50 proc., chociaż już rok 2008 był dla nich bardzo trudny (spadek dochodów o 20 proc.).
PAP
Zostaw odpowiedź