Z gospodarstw leżących w pobliżu islandzkiego wulkanu wywożone są owce. Rolnicy nie mieli innego wyjścia, bo pył, który wciąż wydostaje się z czynnego wulkanu zabiłby wszystkie zwierzęta.
Wywieziono już blisko pół tysiąca owiec. Bydło na razie zostaje, hodowcy trzymają je w zamknięciu, by zabezpieczyć przed szkodliwym popiołem.
Armand Fannar Magnusson – „Krowy możemy trzymać w zamknięciu i karmić paszą, owce potrzebują wiosną wolności, a tu nie mają warunków do wypasu. Ziemia cała jest pokryta grubą warstwą pyłu.”
Wyjeżdżają zwierzęta, ale hodowcy zostają. Mimo ogromnych kłopotów, które sprowadził na nich wulkan, farmerzy nie chcą słyszeć o pozostawieniu gospodarstw i przeniesieniu się w inne, bezpieczne miejsce.
Anna Katner Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź