W Sejmie zapowiadają się rekordowo długie prace nad ustawą o prywatyzacji ziemi. Agencja Nieruchomości Rolnych nie chce czekać na ich zakończenie i zwiększa sprzedaż kosztem dzierżaw. Już widać efekty takiego podejścia bo umów dzierżawy podpisuje się teraz dwukrotnie mniej niż zwykle.
Pomysł Ministerstwa Rolnictwa na prywatyzację państwowej ziemi rolniczej jest następujący.
W pół roku po wejściu w życie nowej ustawy, dzierżawcy otrzymają propozycję: albo zgodzić się dobrowolnie oddać 30% swoich gruntów i mieć możliwość skorzystania z prawa pierwokupu do 500 hektarów.
Albo nie wyrazić na to zgody. Ale wtedy – po okresie wygaśnięcia umowy – szans na jej przedłużenie lub pierwokup nie ma żadnych. Grunty, które wrócą do Agencji Nieruchomości Rolnych będą sprzedawane na preferencyjnych warunkach okolicznym rolnikom.
Dzierżawcy protestują i żądają odrzucenia ustawy w całości.
Waldemar Rolewski z Federacji Związków Pracodawców-Dzierżawców i Właścicieli Rolnych: przede wszystkim odrzucić ją w całości, bo twierdzimy, że ona cały czas łamie prawo konstytucyjne i kodeksu cywilnego.
Franciszek Nowak – Stowarzyszenie Dzierżawców: zostawić możliwość dzierżawy, stworzyć możliwości zakupu. Nie straszyć przedsiębiorców, którzy czują się odpowiedzialni za kilkadziesiąt tysięcy ludzi tym, że zlikwiduje się ich stanowiska pracy.
Pomysł został także ostro skrytykowany przez opozycję. Posłowie zapowiadają, że będą celowo przedłużać prace nad ustawą, aby w tej kadencji Sejm nie zdążył jej przegłosować.
Romuald Ajchler – poseł SLD: minister skarbu państwa stara się wykonać plan nałożony ustawą budżetową i sprzedać wszystko to, co jest możliwe do szybkiego sprzedania po to, aby przynieść środki do budżetu państwa.
Tymczasem Agencja Nieruchomości Rolnych nie czeka na wynik sejmowych przepychanek i już teraz ogranicza podpisywanie nowych umów dzierżawy. Te są zawierane tylko w wyjątkowych sytuacjach. Kiedy na przykład sprawy sądowe nie pozwalają sprzedać gruntów.
Tomasz Nawrocki – prezes ANR: cały czas, mimo różnych prac weryfikacyjnych mamy te grunty objęte zastrzeżeniami reprywatyzacyjnymi. W stosunku do niektórych toczą się postępowania sądowe. W związku z tym tu agencja nie może trwale rozdysponować tych gruntów, a jedynie może wydzierżawić.
W dzierżawie znajduje się jednak wciąż zdecydowana większość państwowych gruntów. Z reguły są to umowy wieloletnie, których wcześniej nie można zerwać bez narażania się na odszkodowania.
Witold Katner Redakcja Rolna TVP 288
Zostaw odpowiedź