Straty ogromne, a chętnych na wsparcie na razie niewielu. Przypominamy, że rolnicy poszkodowani w wyniku tegorocznej powodzi mają jeszcze tylko dwa tygodnie na przygotowanie dokumentów. Chodzi o pomoc na odtworzenie produkcji rolnej po klęskach żywiołowych.
Z każdym dniem wniosków jest więcej, ale w skali kraju nie ma jeszcze nawet setki. Na razie regionalne oddziały Agencji Restrukturyzacji świecą pustkami.
Leszek Daniluk – ARiMR Lublin „Na dzień dzisiejszy z gmin zalanych zostały zrobione dwa wnioski na kwotę ponad 240 tysięcy złotych.”
Marzena Gadomska – ARiMR Warszawa „Na obecną chwilę nie mamy dużo wniosków. Mamy jednak nadzieję, że do 12 listopada tych wniosków spłynie nam dużo.”
A można się tego spodziewać, bo wielu rolników zgłasza się do urzędów gmin i ośrodków doradztwa rolniczego aby wypełnić wnioski.
Anna Stępień – Zakrzew „Chciałam skorzystać i złożyć wniosek na odbudowę budynku gospodarczego w tym przypadku, który został zalany.”
Grzegorz Czapla – Majdany „To jest dobry pomysł z tymi wnioskami, tylko że część spraw nie da się szybko załatwić. Są w tych protokołach nieścisłości, trzeba pisać odwołania. ”
Najczęściej brakuje protokołu z oszacowania strat w budynkach gospodarczych. A dane te są niezbędne aby ubiegać się o pomoc.
Marek Ordyczyński – ARiMR Rzeszów Bardzo ważny jest tutaj protokół z oszacowania szkód ponieważ rolnik może się ubiegać o pomoc nie przekraczająca 130% kwoty poniesionych strat.
Liczy się także wysokość poniesionych strat.
Marzena Gadomska ARiMR Warszawa „Ważne jest aby wniosek w ramach tego działania był przygotowany prawidłowo, prawidłowo została wyliczona kwota strat, bo jest to brane jako jeden element w kryterium dostępu. ”
Do rozdysponowania jest zaledwie 400 milionów złotych. Na najwyższą punktację mogą liczyć rolnicy, którzy ponieśli największe straty i wnioskują o pomoc do 50 tysięcy złotych. Dlatego nie ma się co dziwić, że chcą złożyć dobrze przygotowane dokumenty.
Dorota Florczyk Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź