Zainteresowanie przerosło najśmielsze oczekiwania. Po pieniądze dla młodych rolników jeszcze tylko dziś można zgłaszać się w województwach: opolskim, podlaskim, świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim. Wnioski tam złożone przekraczają już dostępne limity.
75 tysięcy złotych to bardzo kusząca propozycja. Pierwsi rolnicy którzy ubiegali się o premie na ułatwienie startu w kolejce pod oddziałami Agencji Restrukturyzacji ustawiali się kilka dni przed rozpoczęciem przyjmowania wniosków.
Kandydatów na rolników to nie przerażało. Bo unijne dotacje choć nie załatwią wszystkiego to pozwolą zacząć gospodarowanie na swoim.
Pieniądze nie są rozdawane za darmo. Trzeba spełnić odpowiednie warunki i rozliczyć się z inwestycji.
Włodzimierz Wojtaszek, ARiMR w Łodzi: 75% tej premii młody rolnik musi przeznaczyć na inwestycje w gospodarstwo. Później musi udokumentować nam fakturami, rachunkami. Wtedy składa wniosek o płatność i następuje przelew na konto beneficjenta.
Do tej pory w sumie po unijne dotacje dla młodych rolników zgłosiło się 4 tysiące osób. W niektórych województwach zainteresowanie programem było dużo większe niż w ubiegłych latach. Nie ma się czemu dziwić, bo najwięcej chętnych po dotacje jest w tych rejonach kraju gdzie obniżono poprzeczkę dotyczącą wymaganej powierzchni gospodarstwa.
Jest jednak duże prawdopodobieństwo, że wszyscy chętni dostaną wsparcie, bo minister rolnictwa zapowiedział zwiększenie puli środków na premie dla młodych rolników. Szczegóły mają zostać podane na jutrzejszej konferencji prasowej.
Przemysław Lisiecki/OTV Łódź Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź