Okresy przejściowe dla hodowców kur niosek są, ale nie dla wszystkich

Okresy przejściowe dla hodowców kur niosek są, ale nie dla wszystkich

Okres przejściowy dotyczy jedynie producentów, którzy rozpoczęli produkcję w 2011 i mają możliwość dokończenia produkcji w 2012, do połowy roku – wyjaśnia Łukasz Dominiak, dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa. Jeszcze w listopadzie hodowcy niosek sądzili, że ministrowi rolnictwa, Markowi Sawickiemu uda się wynegocjować okres przejściowy dla wszystkich hodowców.

Komisja Europejska zamierza nałożyć na Polskę karę za niedostosowanie się do dyrektywy o ochronie kur niosek. O zamiarze wszczęcia procedury wobec 15 państw UE, w tym Polski, poinformował unijny komisarz ds. zdrowia, John Dalli. Zgodnie z unijną dyrektywą hodowcy do 1 stycznia mieli wymienić klatki, w których przetrzymują kury. Nowe klatki muszą mieć co najmniej 35 cm wysokości i grzędę oraz ma być w nich mniej kur niż dotychczas.

Marek Sawicki walczył o okres przejściowy dla nowych państw członkowskich, podkreślając, że pozostałe kraje miały aż 12 lat na wdrożenie dyrektywy. Propozycja KE dotyczy tylko niektórych producentów jaj. Do lipca 2012 roku mogą oni kontynuować produkcję na dotychczasowych zasadach, ale pod pewnymi warunkami.

Powinni część wymogów zastosować, tzn. rozrzedzić obsadę kur w klatkach tak, żeby spełnić warunek powierzchni przeznaczonej na jedna kurę. Po drugie, jaja z takiej produkcji mogą być kierowane jedynie do przetwórstwa. Nie mogą trafiać na rynek bezpośredni do finalnego konsumenta – podkreśla Łukasz Dominiak.

Większość producentów przed końcem 2011 roku przeprowadziła niezbędne inwestycje. Według danych Ministerstwa Rolnictwa problem dotyczy ok. 1/3 polskich hodowców i prawie 4 milionów kur niosek. Opóźnienia wśród producentów wynikają przede wszystkim z wysokich kosztów dostosowania klatek, szacowanych nawet na kilka milionów złotych.