Czujemy się pokrzywdzeni, a nawet oszukani – mówią rolnicy, którzy planowali przejąć gospodarstwa w zamian za renty strukturalne. Teraz plany trzeba zmieniać. Problem w tym, że żadne rozwiązanie nie jest dla nich dobre.
Przejąć gospodarstwo, zainwestować w nie premie dla młodych rolników i wreszcie wystąpić o dofinansowanie na modernizację. To misterny plan Łukasza Jóźwiaka, który w tym roku miał dostać ziemię od ojca.
Łukasz Jóźwiak, Gawrony „Mam problem ponieważ ojciec nie zakwalifikował się na renty strukturalne ja natomiast dostałem decyzję o przyznaniu premii dla młodych rolników”.
Ojciec pana Łukasza, na świadczenia na razie nie ma szans, bo znajduje się na tak zwanej liście rezerwowej. A to oznacza, że nie dostanie żadnej decyzji ani pozytywnej, ani negatywnej.
Henryk Czempik, ARiMR „Nadal trwają prace w Ministerstwie Rolnictwa, aby zwiększyć ilość beneficjentów, którym przyznane będą renty strukturalne z naboru 2010″.
Wszystko powinno się wyjaśnić najpóźniej w marcu. Trudno jednak w tym wypadku o spokój, bo czekając na decyzję w sprawie rent można zbyt wiele stracić. Dokładnie chodzi o 75 tysięcy złotych dofinansowania dla młodych rolników oraz wsparcie na unowocześnienie gospodarstwa, czyli nawet 300 tysięcy złotych. Jeżeli zyska syn to ojciec straci, bo nie będzie miał ani renty ani gospodarstwa. Pan Łukasz nie kryje swojego rozczarowania.
Łukasz Jóźwiak „Moim zdaniem to jest niesprawiedliwe ponieważ skoro minister obiecał dla wszystkich renty to powinien dotrzymać słowa i dotrzymać tego słowa w terminie”.
Ale minister rolnictwa problemu nie widzi.
Marek Sawicki, minister rolnictwa „Tu nie ma ani zysków, ani strat. Muszą to wkalkulować. Sytuacja rankingowa była znana, jasna stąd też według tych kryteriów ustalono limit gospodarstw, które mieszczą się w rankingu”.
Na podjęcie decyzji rolnikom nie zostało zbyt wiele czasu. Ale jedno jest pewne złoty środek w tym wypadku nie istnieje.
Dorota Florczyk Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź