Sadownicy wreszcie odetchnęli z ulgą. Po kilku miesiącach zastoju w eksporcie jabłek sytuacja się odmieniła. Są nawet szanse, ze niesprzedane do tej pory owoce znajdą swoich nabywców. To teraz największe marzenie.
Sadownicy jak zwykle z utęsknieniem czekają na nowy rok. 1 stycznia tradycyjnie Moskwa znosi cła ochronne na owoce. Tak też było i tym razem, ale mimo to, eksport nie ruszył tak jak wszycy oczekiwali.
Jan Madej, sadownik: eksport idzie, ale bardzo słabo.
Szacuje się ,że w pierwszym kwartale 2010 roku eksport spadł nawet o 1/3. szybko znaleziono też winnych tej sytuacji.
Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP: wysokie zbiory zwłaszcza w krajach Europy Wschodniej spowodowały, że napotkaliśmy tam olbrzymią konkurencję zwłaszcza jabłek z Mołdawii, Serbii i Ukrainy.
Na szczęście zapasy jabłek w tych krajach już się skończyły i sytuacja powoli wraca do normy. Eksport na Wschód na tyle dynamicznie rośnie, że jest szansa na odrobienie strat z trzech pierwszych miesięcy roku.
Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP: obserwując tę dynamikę mamy nadzieję, że Siuda sprzedać owoce na rosyjski rynek. Wszystkie te, które mamy zmagazynowane.
Sadownicy co roku zbierają około 1 miliona 200 tysięcy ton jabłek. Na rynki wschodnie trafia kilkaset tysięcy z nich.
Witold Katner Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź