Kto tu rządzi

Czy można coś kupić, ale nie zostać właścicielem? Okazuje się, że tak. Cukrownia w Glinojecku przeszła właśnie z firmy British Sugar w ręce Pfeiffer& Langen. Dlatego część plantatorów postanowiła odejść z Glinojecka i zmienić cukrownię do której dostarcza surowiec.

Najbardziej oddaleni od Glinojecka plantatorzy buraków chcą odejść do innej bliżej położonej swoich gospodarstw cukrowni. Twierdzą, że mają do tego pełne prawo.

Kazimierz Kobza – KZPBC: mają prawo przejścia ze swoim prawe do uprawy do innego producenta cukru. Taka ewentualność się zdarzyła.

Zdarzyła się, gdyż największa polska cukrownia zmieniła właściciela. Brytyjski BSO sprzedał go niemieckiej firmie Pfeifer und Langen. To zgoda na transakcję którą wydał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. I jeszcze jedno pismo z firmy Pfeiefer und Langen, które potwierdza zamiar inwestycji.

Wydawałoby się, że wszystko jest jasne. Ale nic bardziej mylnego. Gdy plantatorzy ogłosili chęć odejścia z cukrowni ze zdumieniem dowiedzieli się, że nie mogą, gdyż właściciel się nie zmienił.

Janusz Pierun – Pfeiefer und Langen: bezpośrednio cukrownia Glinojeck nie zmieniał właściciela, natomiast pośrednio tak. Firma Pfeifer und Langen Polska nabyła spółkę, która jest właścicielem cukrowni Glinojeck, w związku z tym nie nastąpiła bezpośrednia zmiana właściciela tylko pośrednia.

Taką interpretację przepisów potwierdza ekspertyza renomowanej warszawskiej kancelarii prawniczej, która potwierdza, że Pfeifer und Langen przejął tylko „pośrednią kontrolę”. A to oznacza, że unijne przepisy dające rolnikom prawo odejścia od dotychczasowego odbiorcy buraków, nie mają tutaj zastosowania.

Kazimierz Kobza – KZPBC: firma chwytając się kruczków prawnych chce pozbawić plantatorów prawa wynikającego z przepisów UE.

Całą sytuacja dobrze ilustruje prawdziwą wojnę o dostawców surowca jaką toczą ze sobą producenci cukru. To efekt reformy unijnego rynku cukru, który obniżył gwarantowane ceny buraków oraz znacznie zmniejszył liczbę plantatorów, którym za rezygnację z produkcji zaoferowano rekompensaty.

Witold Katner Redakcja Rolna TVP