Nasi przedsiębiorcy zacierają ręce. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to jeszcze w tym roku będzie można eksportować polskie mięso do Chin. W Pekinie podpisano właśnie protokół, który przybliży firmy do wejścia na ten jeden z największych rynków zbytu na świecie.
Polskie mięso już trafia do Chin. Ale dzieje się nie do końca legalnie. Towar jedzie najpierw do Hong-Kongu oraz Tajlandii, a dopiero potem do Państwa Środka. Uzyskanie chińskich licencji eksportowych usprawniłoby sprzedaż oraz obniżyło koszty, bo można by zrezygnować z pośredników.
Ryszard Smolarek, zakłady mięsne w Łukowie – „Eksport bardzo wysublimowanych produktów odbywa się z zakresu wieprzowiny i drobiu, dosyć często traktowanych u nas w Polsce jako odpad, ale jeśli oni za to płacą i uzyskujemy niezłe pieniądze, to warto o ten rynek zabiegać.”
Najbliższe uzyskania dostępu do chińskiego rynku są zakłady drobiarskie. Czekamy już tylko na przysłanie decyzji, które firmy zdobyły licencje eksportowe. Szansa na to ma 12 przedsiębiorstw.
Janusz Związek, Główny Lekarz Weterynarii – „Oczekujemy w tej chwili tylko na decyzję, że zostały zatwierdzone te zakłady, które były przedmiotem kontroli i chińskich inspektorów.”
Nieco dłuższa droga przed zakładami mięsa wieprzowego. Tu do ostatecznego zatwierdzenia czeka jeszcze wzór świadectwa weterynaryjnego oraz wizyta chińskich kontrolerów w naszych firmach. Ale jest szansa, że nastąpi to jeszcze w tym roku. Polscy przedsiębiorcy mają już licencje eksportowe do Korei Południowej, Wietnamu, Tajlandii, Singapuru oraz Hong-Kongu.
Witold Katner Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź