Rolnicy w całej Europie załamują ręce. Zarabiają coraz mniej, a w najbliższym czasie lepiej nie będzie.
– Rolnictwo to ryzykowna branża. Raz jest lepiej, raz jest gorzej – mówi prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz ze Szkoły Głównej Handlowej i dodaje: – W czasach nieurodzaju dochody rolników są wyższe, a kiedy jest urodzaj, zarabiają mało.
Od ubiegłego roku ceny większości produktów rolnych spadają, a równocześnie koszty produkcji, m.in. nawozów, rosną. W dodatku mamy kryzys i konsumenci zaciskają pasa. – Ale jakkolwiek by na świecie było, ludzie będą jeść. Najwyżej zrezygnują ze specjałów – zastrzega Duczkowska-Małysz.
A prof. Jerzy Wilkin, ekonomista z Uniwersytetu Warszawskiego specjalizujący się w sprawach rolnych, przypomina, że rolnicy nie są skazani wyłącznie na twardą rynkową rzeczywistość, bowiem do gospodarstw płyną dopłaty unijne. – To jest stabilizator dochodów. Bez niego wiele gospodarstw byłoby teraz w fatalnej sytuacji – mówi Wilkin.
Mleko się rozlało
W najgorszej sytuacji jest dziś sektor mleczarski. W ciągu roku ceny mleka spadły o 30 proc. Jak przekonuje organizacja COPA-COGECA skupiająca organizacje zawodowe rolników państw Unii Europejskiej, jeśli nic się nie zmieni, producenci mleka stracą 14 mld euro przed końcem tego roku. Dlatego na początku tygodnia COPA-COGECA domagała się od polityków UE radykalnych działań, które wyprowadzą producentów mleka z kryzysu.
Jak przypomina Marta Skrzypczyk, kierowniczka zespołu analityków rynków rolnych Banku BGŻ, w lipcu tego roku średnia cena skupu mleka w państwach Unii wynosiła ok. 25 euro za 100 kg. Było to ponad 27 proc. mniej niż w roku ubiegłym i o 15 proc. mniej niż średnia cena z ostatnich pięciu lat. W krajach należących do unijnej czołówki producentów mleka, takich jak Niemcy czy Holandia, obniżki sięgnęły 30 proc.
Głównym powodem tej sytuacji jest boom na rynku mleka w 2007 r. – Coraz większą rolę jako producenci mleka zaczęły odgrywać takie kraje, jak USA, Brazylia. Globalna produkcja mleka wzrosła, a udział krajów unijnych w światowym eksporcie się zmniejszył – mówi Skrzypczyk. Do tego doszedł jeszcze kryzys finansowy. Sprzedaż artykułów mleczarskich spadła nawet w tych regionach, gdzie są one żywnością podstawową, np. w Niemczech.
Jak pokazują informacje Agra Europe, wydawnictwa zbierającego informacje o sytuacji w rolnictwie w Europie, tylko w pierwszej połowie roku dochody holenderskich producentów mleka zmniejszyły się aż o 59 proc., a zdaniem ekspertów przed jesienią 2010 r. ceny nie powrócą do poziomu zapewniającego lepszą opłacalność.
Z kolei niemieccy specjaliści sprawdzili, jak wygląda sytuacja finansowa krajowych zakładów mleczarskich. Wynik – co trzeci jest zagrożony bankructwem. W szczególnie trudnej sytuacji są spółdzielnie mleczarskie, bo starają się dawać swoim członkom jak najwyższą cenę za dostarczane mleko.
Zapaść na rynku powoduje, że unijni rolnicy pozbywają się krów mlecznych.
Zboże i mięso – klęska urodzaju
Ale problemy mają nie tylko producenci mleka. W prawie całej Unii, oprócz Hiszpanii, gdzie była klęska suszy, zbiory zbóż są bardzo dobre. Przykładowo w Danii osiągnęły one rekordowy poziom ok. 10 mln ton. Tylko że ten urodzaj oznacza niższe ceny dla producentów. W ubiegłym roku duński rolnik dostawał 241,8 euro za tonę zboża, w tym – 134,3 euro.
Dodatkowo, jak podaje Agra Europe, sytuację komplikują doskonałe zbiory pszenicy i kukurydzy na świecie – w USA, a przede wszystkim w Chinach i na Ukrainie. Zdaniem specjalistów może to pociągnąć za sobą 10-proc. spadek obecnych cen zboża.
W niewesołej sytuacji są także producenci mięsa. Średnia cena trzody chlewnej w UE w sierpniu tego roku wynosiła 1,55 euro za kg wagi poubojowej, czyli o 11 proc. mniej od ceny sprzed roku (1,74 euro za kg).
Wprawdzie francuscy producenci wieprzowiny w ubiegłym roku dostawali za mięso średnio o 11 proc. więcej niż w 2007 r, a w ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku ceny się nie zmieniały, ale i tak nie mogą się cieszyć. Ceny pasz w obecnym roku są bowiem wyższe o 15 proc. niż w 2007 r.
Skąd ta zapaść na rynku mięsa? Przede wszystkim z powodu mocnego euro – innym krajom kupowanie unijnego mięsa przestało się opłacać. Eksport wieprzowiny z UE spadł aż 14 proc. w ciągu siedmiu miesięcy 2009 roku w porównaniu z danymi sprzed roku. Na unijnym rynku zostało więcej mięsa, co wymusiło spadek cen. No i do tego doszedł kryzys. – Wprawdzie konsumenci nie chcą zrezygnować z jedzenia, ale szukają tańszych produktów – mówi Michał Koleśnikow, analityk BGŻ.
Ucieczka ze wsi
To wszystko pociąga za sobą spadek dochodów rolników. COPA-COGECA przypomina, że już w ubiegłym roku dochody gospodarstw europejskich spadły o 3,7 proc. Coraz więcej rolników opuszcza wsie i szuka pracy poza rolnictwem.
Według danych irlandzkiego urzędu statystycznego zysk osiągany w rolnictwie w Irlandii w 2008 r. spadł średnio o 11,8 proc. W tym roku zysk będzie mniejszy o 25 proc. niż w 2007 r.
Dochody rolników francuskich w 2008 r. były średnio o jedną piątą niższe niż w 2007 r. Powód to przede wszystkim wzrost cen kosztów produkcji, m.in. cen pasz i nawozów.
Jak wynika z informacji Agra Europe, holenderskie gospodarstwa ogrodnicze słynące z produkcji m.in. kwiatów czy warzyw szklarniowych borykają się z poważnymi problemami finansowymi. Ponad trzy czwarte tych gospodarstw nie jest w stanie spłacać zobowiązań finansowych. Powód to zarówno kryzys gospodarczy, utrudniony dostęp do kredytów i finansowania eksportu, jak i tania konkurencja np. Bułgarii, Rumunii.
A jak sytuacja wygląda w Polsce? Dla naszych rolników rok 2006 i 2007 był bardzo dobry. Za to w 2008, jak podaje Eurostat, ich dochody z działalności rolniczej spadły o 15,9 proc. – W tym roku nastąpił kolejny kilkunastoprocentowy spadek. Przecież wyraźnie spadły ceny na ważnych rynkach m.in. zbóż, mleka – szacuje prof. Wilkin.
Sylwia Śmigiel wyborcza.biz
Zostaw odpowiedź