Kup sobie ziemię – zachęca Agencja Nieruchomości Rolnych. W całym kraju planuje się wystawienie na sprzedaż 140 tysięcy hektarów państwowych gruntów.
Problem w tym, że teraz Agencja nie ma wiele do zaoferowania, ponieważ większość ziemi jest wydzierżawiona. Ale tę kwestię szybko rozwiązano. I jak łatwo się domyśleć, nie po myśli dzierżawców, których zmusza się teraz do oddawania sporych części gospodarstw. Ci protestują. Rząd nie che ustąpić.
Ziemia jest dobrej klasy i można ją uprawiać. Hektar kosztuje 13 tysięcy złotych. Do wzięcia od zaraz.
Leszek Świętochowski ANR w Lublinie: „Jest to ziemia głównie uprawna, o klasach bonitacyjnych w zależności gdzie jest położona.”
Dlaczego ziemia została wystawiona na sprzedaż? Agencja Nieruchomości Rolnych tłumaczy, że takie jest jej zadanie.
Andrzej Rasimowicz, Agencja Nieruchomości Rolnych w Lublinie: „Ustawodawca powołując agencję określił jej zadania. Jest to główne zadanie ANR, aby trwale zasób własności rolnej Skarbu Państwa zagospodarować.”
Problem w tym, że zdecydowana większość państwowego zasobu ziemi została wydzierżawiona na podstawie wieloletnich umów. Dlatego tych, które się kończą Agencja Nieruchomości Rolnych nie chce przedłużać. Co więcej Sejm pracuje już nad ustawą, która ma zmusić dzierżawców do oddania 1/3 gruntów.
Mariusz Olejnik Federacji Związków Pracodawców – Dzierżawców i Właścicieli Rolnych: „Ustawa o dzierżawie proponowana przez rząd jest bezsensowna.”
Skąd taka ostra opinia? Przede wszystkim stąd, że taka ustawa doprowadzi do parcelacji największych gospodarstw rolnych w kraju.
Mariusz Olejnik Federacji Związków Pracodawców – Dzierżawców i Właścicieli Rolnych: „W dobie XXI wieku administracyjnie zmieniać warsztat pracy dzierżawców, którzy gwarantują bezpieczeństwo żywnościowe i mają produkcję towarową to jest dla mnie niepojęte.
Ale rząd nie zamierza rezygnować ze swoich planów. Budżetowi państwa potrzebne są pieniądze. Minister rolnictwa tłumaczy też, że dzierżawcy zawsze mogą skorzystać z prawa pierwokupu. I powinno ich na to stać, bo czynsz dzierżawy w Polsce jest śmiesznie niski.
Kazimierz Plocke, wiceminister rolnictwa: „Jest to około 10 – 15% płatności bezpośrednich. W innych krajach np. na Węgrzech jest to około 200 euro do jednego hektara, czyli około 800 złotych. W Polsce 150 – 200 złotych.”
Agencja Nieruchomości Rolnych ma w tym roku dostarczyć do budżetu państwa grubo ponad 2 miliard złotych.
Witold Katner Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź