Jak obiecali, tak zrobili. Transgeniczne uprawy będą dozwolone, ale ich rozpoczęcie i prowadzenie będzie wiązało się z wieloma trudnościami. Rząd przyjął i przesłał do Sejmu ustawę o organizmach genetycznie zmodyfikowanych.
To jedna z najbardziej kontrowersyjnych ustaw jaką będzie zajmował się do końca roku parlament. Rząd podtrzymał swoje negatywne stanowisko wobec biotechnologii.
prof. Maciej Nowicki, minister środowiska: można w Polsce stosować GMO, ale pod bardzo restrykcyjnymi warunkami
Tak też będzie z transgenicznymi uprawami. Rząd nie mógł ich zakazać, gdyż byłoby to sprzeczne z unijnymi przepisami. Zamiast tego wprowadzono liczne utrudnienia. Zanim rolnik rozpocznie taką produkcję będzie musiał ją zgłosić do Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, a także powiadomić o tym swoich sąsiadów. Ci będą mogli oprotestować takie uprawy.
Ale sprzeciw będzie uwzględniony tylko wtedy jeżeli rolnik nie będzie przestrzegał zasad opisanych w ustawie. Uprawy GMO będą także musiały być oddzielone od upraw konwencjonalnych tzw. strefami buforowymi. W ustawie zostaną również określone zasady przechowywania, transportu oraz przetwarzania plonów pochodzących z upraw GMO. Za nie przestrzeganie przepisów grożą rolnikom wysokie kary finansowe.
Robert Gabarkiewicz, Monsanto Polska: to co nam się nie podoba to to, że jest ona zbyt restrykcyjna. To znaczy według nas na producentów rolnych nakłada dużo restrykcji, które będą utrudniały prowadzenie upraw modyfikowanych genetycznie.
Uwagi do ustawy mają także ekolodzy. Ich zdaniem rząd wzorem innych państw europejskich powinien wprowadzić zakaz takich upraw.
Łukasz Superman, „Greenpeace Polska”: ustawa praktycznie nie stanowi problemu dla rolników, którzy chcieliby uprawiać GMO, mimo że stawia pewne ograniczenia , takie jak konieczność uzyskania zgody sąsiadów albo podania do publicznej informacji takiej uprawy
Minister rolnictwa otrzyma w ustawie możliwość zakazania upraw jeżeli udowodni się szkodliwość GMO dla ludzi i środowiska. Takie badania trwają już od kilkunastu lat, ale jak na razie bez efektów.
Witold Katner Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź