Budżet państwa na 2011 rok dotarł już do Senatu. Wydatki na rolnictwo mają wynieść 52 miliardy złotych. Eksperci chwalą ten projekt, a opozycja przyznaje, że na przegłosowanie poprawek zwiększających tę kwotę nie ma większych szans.
Eksperci senackiej komisji rolnictwa mimo kilku zastrzeżeń nie szczędzili rządowi pochwał. W czasach kryzysu gospodarczego udało się bowiem przygotować budżet rolny, który nie tylko, że się nie zmniejszyć to nawet jest nieco większy.
prof. Andrzej Czyżewski Akademia Ekonomiczna w Poznaniu „Sprawa tym razem jest względnie prosta. Ten budżet nawet najwięksi sceptycy będą musieli ocenić pozytywnie”.
A to stawia senacką opozycje w trudnej sytuacji. Poprawki oczywiście są możliwe, ale szansę na ich przegłosowanie minimalne.
Jerzy Chrółcikowski – senator PIS „Na pewno poprawki by się znalazły, które należałoby zgłosić, ale jest problem – komu zabrał, by innych dofinansować”.
Zwłaszcza, że rząd nie pozostawia złudzeń – żadnych zmian w tegorocznym budżecie nie poprze.
Kazimierz Plocke – wiceminister rolnictwa „Ten budżet, który przyjął sejm jest budżetem, który gwarantuje realizację wszystkich zadań i nie spodziewam się, żeby był on zmieniony w senacie a ewentualne poprawki opozycji z pewnością nie uzyskają akceptacji”.
Największy wzrost wydatków w budżecie rolnym na 2011 rok jest przewidywany między innymi na meliorację, szkoły rolnicze czy Krajowe Centrum Hodowli Zwierząt. Trzykrotnie spadną dotacje na ubezpieczenia rolnicze. Głosowanie w Senacie za dwa tygodnie.
Witold Katner Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź