Decyzja została jednak podjęta. Jaka? Tego oficjalnie nie wiadomo. Ale nieoficjalnie urzędnicy ministerstwa rolnictwa przyznają, że nie będzie zgody na przejście plantatorów z cukrowni w Glinojecku do między innymi Krajowej Spółki Cukrowej. Rolnicy grożą ministerstwu skierowaniem sprawy do sądu.
Jeszcze w zeszłym tygodniu minister rolnictwa przekonywał.
Marek Sawicki – minister rolnictwa: proces nie jest zakończony była rozprawa czekamy jeszcze na wyjaśnienia spółki także weryfikacje wniosków samych rolników.
Ale już następnego dnia podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa okazało się, że proces może i trwa, ale decyzja zapadła. I to niekorzystna dla rolników, którzy chcą odjeść z Glinojecka do między innymi Krajowej Spółki Cukrowej.
Stanisław Lubaś – Sekcja Krajowa Przemysłu Cukrowniczego NSZZ „Solidarność” : jeżeli jest tak, że pan minister nie pozwolił na przejście limitów do KSC to jest to działanie na szkodę spółki.
Sprawa zaczęła się kilka miesięcy temu kiedy zakład w Glinojecku przeszedł z rąk British Sugar do Pfeifer und Langen. Grupa rolników uznała, że chce skorzystać z prawa odejścia z cukrowni.
Wojciech Skierkowski – plantator buraków cukrowych: te prawo powinno być przestrzegane o nic więcej nam nie chodzi tylko konkretnie, aby prawo powinno być przestrzegane.
Nowy właściciel twierdzi jednak, że w tej sytuacji unijne przepisy nie mają zastosowania. Odmienną opinię ma Komisja Europejska, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a także właściciel Krajowej Spółki Cukrowej, która na transferze kwot zyskałaby najwięcej.
Adam Leszkiewicz – wiceminister skarbu państwa: zostaliśmy poproszeni przez MR o opinię w tej sprawie przekazaliśmy pozytywną opinię.
Rolnicy nie pozostawiają złudzeń. Odmowna decyzja ministra rolnictwa oznacza, że konflikt będzie musiał rozstrzygnąć sąd administracyjny.
Kazimierz Kobza – KZPBC: jeżeli pan minister boi się tego trybunału że go zaskarży firma PL myślę, że będzie mu bardziej przyjemnie jak go polscy rolnicy zaskarżą do Trybunału.
Zgoda na odejście rolników z Glinojecka oznaczałaby dla zakładu drastyczny spadek limitu produkcji.
Witold Katner Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź