Na rynek powoli wkraczają truskawki z upraw polowych. To oczywiście nie pozostaje bez wpływu na ceny, chociaż te są i wszystko wskazuje na to, że cały czas będą – dużo wyższe niż przed rokiem.
Ten sezon ani dla producentów, ani dla zwykłych „zjadaczy” truskawek nie będzie udany. Rozpoczęte przed miesiącem zbiory owoców spod tuneli, w niektórych miejscach przerwała powódź.
Teodor Wojtasik – wieś Lędziny: „Do tuneli weszła woda gruntowa i ta opadowa, wiadomo spływa i gruntowo podpływa.”
Wiele plantacji zostało zalanych, co przyniosło ogromne straty, a na dodatek, obfite deszcze spowodowały, że jakość owoców nie jest najlepsza.
Teodor Wojtasik – wieś Lędziny: „Bardzo dużo wilgoci, nie zdążyliśmy wykonać zabiegów chemicznych przeciwko szarej pleśni, bo nie było warunków. Nie dało się maszynami wjechać. Teraz zrobiła się wysoka temperatura i wiadomo sprzyja to rozwojowi chorób grzybowych.”
Krzysztof Oliwa: „Śniedź łapie, szara pleśń. Tak, że to będzie wszystko dużo droższe.”
Zwykle na Opolszczyźnie producenci truskawek mieli problem ze zbytem, bo okoliczne przetwórnie nie skupowały truskawek. Tym razem jednak jest inaczej.
Jadwiga Strulak – Krapkowice: „Mniej osób indywidualnie z towarem przyjeżdża, bo mniej jest tego towaru, to wszystko jest zalane.”
Wkrótce nastąpi wysyp owoców z upraw polowych. Nie należy się jednak spodziewać dużych spadków cen.
Mariusz Drożdż/OTV Opole Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź