Premier mówi, że słowo „susza” jest przesadzone. Na co innego wskazują najnowsze dane IUNG, według których w południowo-wschodniej Polsce susza zmniejszy plony zbóż nawet o 10 procent, głównie żyta.
Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG) w Puławach zebrał dane ze wszystkich stacji pomiarowych i przygotował raport na temat aktualnej sytuacji związanej z suszą.
Wynika z niego, że straty w uprawach rolnych z powodu jesiennej suszy mogą wynieść w Polsce południowo-wschodniej od 8 do 10 procent.
Najbardziej brak wody wpłynął na uprawę żyta. IUNG podsumował dane dotyczące wpływu pogody na uprawy rolne, otrzymane z 30 stacji na terenie całego kraju.
Najgorsza sytuacja związana z niedostatkiem opadów występuje w woj. lubelskim, świętokrzyskim oraz w południowej części woj. mazowieckiego.
Szacuje się wstępnie, że plony żyta zmniejszą się w przyszłym roku o 3 procent, a pszenicy ozimej o 2 procent. Najmniej dotkliwie susza wpłynęła na wegetację rzepaku, którego plony nie powinny spaść. Poza strefą największej posuchy spadek plonów będzie kilkuprocentowy, o ile początek wiosny również nie przyniesie suszy.
IUNG zaznacza, że prognozy opierają się na tzw. średnich warunkach pogodowych, czyli balansujących w granicach normy wieloletniej. Łącznie w okresie od stycznia do marca średnia temperatura powinna sięgać 3,5 stopni, a miesięczna suma opadów powinna wynieść 30 litrów na metr kwadratowy ziemi.
Jeśli zarówno temperatura będzie niższa i spadnie mniej wody, wówczas susza pogłębi się, a zbiory będą jeszcze mniejsze. Tegoroczna jesień jest wyjątkowo sucha. Według IUNG w tym sezonie spadło zaledwie 22 procent normy wieloletniej opadów, z czego 10 procent we wrześniu, 50 procent w październiku i 1 procent w listopadzie.
Zostaw odpowiedź