Międzynarodowy skandal na polu ogórków. Grupa robotników rolnych z Ukrainy domaga się swoich pieniędzy zarobionych przy zbiorze warzyw. Firma z Piotrowic w gminie Prusice nie płaci i tłumaczy się …przejściowymi problemami. „Damy pieniądze za miesiąc” – obiecuje. A niepotrzebnych juz robotników zostawiła na pastwę losu.
„To nasze pole gdzie my pracowali.”
Ogórki już zebrane. Firma obiecała wypłatę kilkudziesięciu robotnikom z Ukrainy 10 września. Do tej pory nie dostali ani grosza. „Nam każdyj dzień mówią czekajcie…” Do pracy w Polsce przyjechały całe rodziny. I całe rodziny zostały bez pieniędzy.
Tatiana Stiepan – Mikołajewska Obłast, Ukraina: „Liczno mnie 2 tysiące, a całej rodzinie, nas 5 – 12 tysięcy.”
Ukraińcy pracowali około dwóch miesięcy.
Siergiej Mietaszok – Gorod Kriemieńczok, Ukraina: „Rabotali 16 czasów, bez wychodnych, w dożdż wyganiali.”
Firma z Piotrkowic wypłacała do tej pory tylko zaliczki. Zdaniem pracodawcy znaczne. Według Ukraińców – symboliczne.
Nazaren Kopało – Czerkaskaja Obłast, Ukraina: „Na wielkich listach my dostawali 100 zł, 50 zł…”
Nela Praskurina – Gorod Kriemieńczok: „My mu mówimy daj nam dziengi… a on mówi nie mam dzienieg, u mienia problemy.”
Czy można nie zapłacić ludziom?
Paweł Jóźwik-pracownik firmy Bioagro: „Jeśli nie mamy środków, zdarzyły się opóźnienia.”
Właściciele znaleźli wyjście z sytuacji – zaproponowali ugodę i wypłatę dopiero w połowie października.
Paweł Jóźwik-pracownik firmy Bioagro: „Doszliśmy do porozumienia z nimi.”
Oksana Borys – Obłast Iwanfrankowska, Ukraina: „Dali takie kartki, my nie rozumieli wszystkie co to i dlaczego i tyle mamy czekać, a my nie chcemy tyle czekać, jak miesiąc czekać i co dalej.”
Nazaren Kopało – Czerkaskaja Obłast, Ukraina: „Czekam dwa dni, jeśli nie dostanę pieniędzy ja będę głodować, będziemy siedzieć z żoną i głodować.”
Robotnicy z Ukrainy mieszkają właśnie tutaj, w wynajętym przez firmę budynku. Za dach nad głową płacą. Nie mają gwarancji, jak długo będą mogli tu zostać.
Jadwiga Jarzębowicz Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź