Sejm będzie dzisiaj ratował Ośrodki Doradztwa Rolniczego. Poselska poprawka zakładająca przekazanie na ten cel dodatkowych 18 milionów złotych to ostatnia próba reanimacji. Bez tych pieniędzy ODR-y czeka w przyszłym roku powolna agonia.
Od 1 sierpnia – mimom protestów części środowisk rolniczych – Ośrodki Doradztwa Rolniczego przeszły pod nadzór marszałków województw. Obiecywano wtedy, że nic to nie zmieni to w ich funkcjonowaniu. Ale zawsze jest jakieś ale.
Przyszedł kryzys i zaczęły się oszczędności. Ich kontynuacja to projekt przyszłorocznego budżetu. Dyrektorzy ośrodków wymieniają nie na co wystarczy, ale na co nie wystarczy w 2010 roku.
Krzysztof Mościcki, dyrektor Centrum Doradztwa Rolniczego: nie ma już na takie rzeczy jak ogrzewanie, energia elektryczna, woda, ścieki, materiały biurowe, telefony. Na te wydatki już tego budżetu nie starcza.
Przewiduje się, że w efekcie oszczędności pracę straci 180 pracowników Mazowieckiego ODR-u, 90 osób Łódzkiego oraz 100 pracowników z Podlasia. Opozycja nie zostawia na rządzie suchej nitki.
Krzysztof Jurgiel, poseł PIS: niedobrze się stało, że niektórzy Wojewodowie dokonali cięć, oczywiście to było za zgodą rządu. Nawet do 23% wydatków w roku 2009, co stawia pod znakiem zapytania utrzymanie kadry, a także realizacji tych zadań.
Konsekwencji takich oszczędności przestraszyli się chyba posłowie koalicji rządzącej. Bardzo szybko padły deklaracje o przekazaniu na ODR dodatkowych środków.
Leszek Korzeniowski, poseł PO: będziemy się to starali poprzeć w głosowaniach nad budżetem, bardzo mocno wierzę w to, że ta poprawka przejdzie i zyska akceptację Wysokiej Izby.
Poselski projekt zakłada, że na każdy z 16 ODR-ów zostanie przekazanych po 1 milionie złotych. Na 2 miliony może liczyć Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie. Głosowanie jeszcze dzisiaj.
Witold Katner Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź