Rosjanie mają kolejny pretekst do przymknięcia granic dla amerykańskiego drobiu. Epidemia salmonelli za oceanem, której przyczyną były skażone jaja jest dla Moskwy doskonałą wymówką.
Gennady Onischenko zasugerował, że „w świetle nowych doniesień medialnych dotyczących wycofania ponad pół miliarda jaj z rynku w obawie przed kolejnymi zatruciami, konieczne jest wprowadzenie surowszych zasad importu drobiu zza oceanu”. Moskwa zażądała od Waszyngtonu szczegółowych wyjaśnień, od których uzależnia swoje dalsze kroki. Wygląda na to, że czerwcowe porozumienie nie będzie jednak trwało długo.
Z kolei na linii Mołdawia – Rosja doszło do kolejnego zaognienia sporu. Po winach i sokach przyszedł czas no owoce i warzywa. Federacja nie chce towaru z Mołdawii, bo twierdzi, że nie spełnia on standardów jakości – owoce i warzywa zawierają zbyt dużo pozostałości pestycydów. 136 firm, miało zezwolenia na eksport do Rosji, odebrano je 100 przedsiębiorstwom – donosi agencja Reuters. To dla mołdawskich rolników fatalna informacje, bo kryzys mocno dał im się we znaki.
Anna Katner Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź