Polska jest największym producentem gęsi w Europie, ale na nasze stoły trafia zaledwie 5% produkcji. Reszta – a właściwie całość – około 20 tysięcy ton, co roku wyjeżdża do Niemiec. Bez gęsiny listopadowe obchody dnia Świętego Marcina, nie byłyby udane.
W gminie Uniejów taki widok to nic dziwnego, wielu gospodarzy hoduje gęsi od kilkudziesięciu lat, pan Ryszard zaraził tym juz swojego syna. Ten rok nie był łatwy.
Ryszard Pietrucha – hodowca gęsi „Ten rok jest przeciętny. Warunki atmosferyczne bardzo przeszkadzały i powie to każdy hodowca”.
Producenci gęsi narzekają na niskie ceny które nie pozwalają się rozwijać.
Arkadiusz Koziński – hodowca gęsi „Dzisiaj firmy oferują 5,30 plus VAT. Jest to cena mało opłacalna”.
Na rynku niemieckim nie łatwo się utrzymać, nasi sąsiedzi bardzo często przyjeżdżają na kontrole gospodarstw i warunków hodowli.
Stanisław Jaśkiewicz – hodowca gęsi „Niemcy byli i w tym i zeszłym roku na kontroli i sprawdzali jakie warunki mają ptaki. Wszystko dodatkowo sprawdzają”.
Hodowcy po raz pierwszy zorganizowali w Łódzkiem gęsi pipek. Chcą co roku promować potrawy z gęsiny znane nie tylko w polskiej kuchni, oraz jakość tego mięsa, które posiada zaledwie 5% tłuszczu i jest bardzo zdrowe. Jak widać do Uniejowa zjechało wielu smakoszy i z pewnością za rok fanów gęsiny będzie więcej.
Przemysław Lisiecki Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź