Na drugi lutego przewidziane są rozmowy „ostatniej szansy” między plantatorami chmielu, jego przetwórcami i producentami piwa. Ministerstwo rolnictwa ma pomysł na naprawę sytuacji, ale szanse na jego realizację wydają się niewielkie. Nikt nie jest bowiem w stanie zmusić browarów do zerwania umów na dostawy zagranicznego chmielu i kupowanie surowca w kraju.
Oto powód trwającego już drugi rok zamieszania na rynku chmielu: rosnące zapasy surowca, malejąca liczba odbiorców.
Grzegorz Teresiński – wójt gminy Wilków: w tej chwili to robi się już problem społeczny nie dla gminy Wilków, która chmielem stoi ale także dla szeregu tysięcy plantatorów tej rośliny w całej Polsce.
Rząd przedstawił w zeszłym tygodniu w Sejmie informację na ten temat. Opozycja już wykorzystała tą sytuację do krytyki działań ministerstwa rolnictwa, a właściwie ich braku.
Jarosław Żaczek – poseł PiS: odpowiedź nie zawierała żadnych treści, żadnych propozycji rozwiązań padła jedynie deklaracja że w najbliższym czasie odbędą się spotkania.
Faktycznie na początku lutego w ministerstwie rolnictwa ma się odbyć spotkanie plantatorów tytoniu, firm przetwórczych oraz producentów piwa. Celem jest wypracowanie kompromisu zadawalającego wszystkich.
Mówi się o powrocie do wieloletnich umów kontraktacyjnych sprzed 2007 roku. Ale szanse na kompromis są niewielkie. Największą przeszkodą jest właśnie 2007 rok kiedy ceny chmielu biły rekordy, a rolnicy w pogoni za zyskiem często nie wywiązywali się z umów. Zmusiło to browary do szukania zaopatrzenia za granicą głównie w Niemczech i Czechach.
Tadeusz Nalewajk – wiceminister rolnictwa: nie można generalizować, ale kiedy cena szyszki była na zewnątrz większa i część rolników zerwało ze swoimi kontrahentami umowy po to, żeby sprzedać drożej, później gdy ta cena spadła nie można było wrócić do tej samej umowy kontraktacyjnej.
W Polsce uprawą chmielu zajmuje się około 1000 rolników głównie z regionu Lubelszczyzny. Ministerstwo rolnictwa podkreśla, że ich sytuacje pogarsza to , że zaledwie 10% z nich jest skupionych w grupach producenckich.
Witold Katner Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź