Będą dodatkowe dopłaty dla hodowców bydła i owiec. Resort rolnictwa przewiduje taką pomoc dla rolników z pięciu wybranych województw. Program ma ruszyć w przyszłym roku. Ale jak są dopłaty są i spory.
Tymczasem hodowcy owiec biją na alarm. Ich dochody od kilku lat systematycznie spadają.
Małgorzata Kalbarczyk, owczarnia w Mokrzeszowie: jest źle i nic nie zanosi aby było lepiej.
Nie opłaca się sprzedaż ani jagniąt, ani wełny. Rolnicy rezygnują z hodowli owiec. Za kilka lat straty mogą być już nieodwracalne. Szkoda , tym bardziej, że owce zapobiegają degradacji środowiska.
Małgorzata Kalbarczyk, owczarnia w Mokrzeszowie: owca musi być, ale na tych warunkach ekonomicznych, które są w tej chwili owcy nie będzie. Musi być pomoc rządowa, musi być pomoc ze środków unijnych i o to trzeba wszystkimi siłami walczyć.
Dlatego do hodowli owiec ministerstwo rolnictwa zamierza wprowadzić dopłaty.
Ale mogą na nie liczyć tylko rolnicy, którzy mają co najmniej 10 sztuk w stadzie a ich gospodarstwa leżą na terenie województw: podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego, opolskiego i dolnośląskiego.
Na ten cel ma być przeznaczone 1,5 miliona euro. Co przy stawce 30 euro na sztukę wystarczyłoby dla 50 tysięcy owiec.
Podobne dopłaty mają być wprowadzone dla hodowców bydła.
Dotowane będą tylko stada liczące co najmniej 10 sztuk z województw: podkarpackiego, małopolskiego, lubelskiego, świętokrzyskiego oraz śląskiego. Prawie 30 milionów euro pozwoliłoby objąć dopłatami 200 tysięcy krów.
Co dałoby 140 euro za sztukę. Ten sposób rozdzielenia dotacji bardzo dziwi hodowców. Dlaczego dolnośląskie owce zasługują na dopłaty, a krowy nie – pytają rolnicy.
Marek Tarnacki, Dolnośląska Izba Rolnicza: te tereny są bardzo trudnymi terenami. Mamy zły klimat, złe gleby i nie ma innej alternatywy trzeba to bydło tu hodować.
Resort rolnictwa całej sprawy komentować jednak nie chce. Przynajmniej do czasu decyzji Komisji Europejskiej na wprowadzenie takich dopłat.
Dorota Florczyk, Jadwiga Jarzębowicz Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź