Koniec ubezpieczeń dla rolników

Od 1 marca 2012 roku budżet państwa przestanie finansować składkę na ubezpieczenie zdrowotne rolników.

Przepisy trzeba będzie zmienić zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że są niezgodne z Konstytucją. Zdaniem Jacka Adamskiego z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, zabraknie czasu i woli politycznej na rzetelną reformę, bo żaden z właściwych resortów, czyli finansów, zdrowia i rolnictwa, a także zespół ministra Michała Boniego, nie rozpoczął jeszcze nad nią prac.

Jacek Adamski uważa, że w ostatniej chwili zostaną przyjęte rozwiązania uproszczone i prowizoryczne – jakaś stawka ryczałtowa albo objęcie najbogatszych rolników systemem obowiązkowych składek na ubezpieczenie zdrowotne. Nie zgadza się z tym minister rolnictwa i rozwoju wsi, Marek Sawicki. Mówi, że Konfederacja Pracodawców nie jest w tej kwestii wyrocznią. Jej eksperci nie potrafią zająć się ZUS, a wrzucają kamyczek do cudzego ogródka – dodaje Marek Sawicki.

Minister powiedział, że adresatem wyroku Trybunału Konstytucyjnego są przede wszystkim Sejm i Senat . Trybunał zakwestionował ustawę, więc do posłów należy pierwsza inicjatywa legislacyjna. Marek Sawicki przypomniał, że projekt ustawy mogą zaproponować również rząd i obywatele. Zapewnił, że jeśli Sejm tego nie zrobi, to pojawi się pomysł z rządu. Zdaniem Wiktora Szmulewicza, prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych, najprościej byłoby odliczyć składkę na ubezpieczenie zdrowotne rolników od ryczałtowego podatku gruntowego, który wpłacają do gmin wszyscy rolnicy.

Państwo powinno samorządom te straty zrekompensować – dodaje Szmulewicz. Ocenia on, że jeśli rolnicy zostaliby od marca przyszłego roku pozbawieni dostępu do bezpłatnej opieki lekarskiej, byłaby to porażka rządu. Według wielu ekonomistów, reformę systemu ubezpieczeń dla rolników należy zacząć od wprowadzenia systemu liczenia dochodów w gospodarstwie. Ci rolnicy, którzy osiągaliby dochody, płaciliby od nich podatki oraz składki, w tym składkę na własne ubezpieczenie zdrowotne. Inne rozwiązania utrwalają niekorzystną strukturę agrarną na polskiej wsi, a jej mieszkańcom uniemożliwiają faktyczne wychodzenie z biedy. Liczenie dochodów wiąże się z prowadzeniem księgowości, a więc kosztami, które mogą być większe niż zyski rolników – uważa Krajowa Rada Izb Rolniczych. Przypomina, że 90% mieszkańców wsi nie ma żadnych dochodów i musiałoby przejść pod opiekę socjalną państwa.

onet.pl