To już tendencja nie tylko ogólno-krajowa, ale i ogólno-europejska.
Ceny indyków spadają. Dla naszych hodowców to o tyle zła informacja, że większość krajowej produkcji sprzedawana jest na zachód. Sami jesteśmy też sobie winni, bo niewielkie firmy potrafią oferować mięso zbyt tanio. A wtedy i największym trudno negocjować wysokie stawki.
- Mięso indycze ceny eksportowe:
- filety z indyczki – 2,80 – 3,00 euro/kg
- filety z indora – 3,20 – 3,30 euro/kg
- udo z indyczki – 2,75 euro/kg
- udo z indora – 2,65 euro/kg
Kilogram filetów z indyczek kosztuje nawet poniżej 3 euro. Tanieją także uda. Rachunek jest prosty, przy słabnącym euro zysk z eksportu jest coraz mniejszy.
Indyczego mięsa zaczęło przybywać, po zwiększonych w marcu i kwietniu wstawieniach. W efekcie na krajowym rynku zrobiło się go za dużo, a ceny skupu rozpoczęły marsz w dół. Ale i tak nie jest źle – komentują eksperci. Indory skupowane są powyżej 5 złotych za kilogram, indyczki o kilkadziesiąt groszy taniej. To mniej niż czerwcowe rekordy, ale nadal bardzo wysoko.
- Indyki ceny skupu żywca:
- indory – 5,00 – 5,48 zł/kg
- indyczki – 4,70 – 4,99 zł/kg
W ostatnich miesiącach poziom produkcji ustabilizował się, więc kłopoty z nadpodażą prawdopodobnie nie potrwają długo. Z jesienią duże nadzieje wiążą też przetwórcy. Bo wtedy rynek ożywia się i rośnie popyt.
Hodowcy liczą także na spadki cen pasz, bo choć na razie mieszalnie jeszcze niechętnie wprowadzają deklaracje w czyn, to wiele z nich zapowiada że już niedługo skoryguje cenniki.
Agnieszka Niemcewicz rolna.tvp.pl
Zostaw odpowiedź