W Beskidach ubywa gruntów rolnych na rzecz budowlanych i inwestycyjnych. Niewiele zostało tu gmin , które zachowały rolniczy charakter. Najwięcej gospodarstw rolnych zniknęło z mapy na żywiecczyźnie i wokół beskidzkich kurortów. Jeszcze 50 lat temu w Beskidach mieszkańcy wsi żyli przede wszystkim z dochodów jakie dawały im gospodarstwa rolne.
Reforma rynkowa, nowoczesne technologie i rozwój turystyki spowodowały, że przetrwały nieliczne gospodarstwa rolne a co roku na mapach powiatów bielskiego, żywieckiego i cieszyńskiego kurczą się grunty przeznaczone pod uprawę i działalność rolniczą.
W powiecie cieszyńskim do rolniczych gmin można zaliczyć Dębowiec, Goleszów i Hażlach. Brenna, Wisła, Ustroń to dziś przede wszystkim kurorty gdzie działalność rolnicza sprowadza się przede wszystkim do agroturystyki. Podobnie jest na żywiecczyźnie choć tu rozwój infrastruktury turystycznej jest znacznie mniejszy.
Dane statystyczne dotyczące obszaru gruntów, które zostają co roku przekwalifikowane z rolnych na budowlane i inwestycyjne, nie do końca odpowiadają rzeczywistości.
Z jednej strony nacisk społeczny na samorządy jest olbrzymi, bo ceny gruntów rolnych i budowlanych dzieli przepaść, z drugiej właściciele ziemi często zwlekają z zakończeniem procedury bo w praktyce oznacza ona wyższy podatek od nieruchomości.
Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź