Zdecydowanie sprzeciwiamy się planom uwolnienia rynku cukru – zgodnie twierdzą jego producenci oraz plantatorzy buraków. Niestety takie zagrożenie jest całkiem realne. Obecny system kwotowania produkcji cukru będzie istniał tylko do 2013 roku. Co będzie potem to wielka zagdaka.
W tej sprawie zarówno rolnicy jak i producenci cukru są wyjątkowo zgodni i mówią jednym głosem. Obecny system kwotowania produkcji musi istnieć dalej.
Marcin Kulicki, prezes Krajowej Spółki Cukrowej – „Uważamy, że uwolnienie całkowite, które proponuje Komisja będzie ze szkodą dla przemysłu cukrowniczego a przede wszystkim ze szkodą dla bardzo dużej grupy rolników.”
Czym grozi liberalizacja rynku? Przede wszystkim masowym importem taniego cukru trzcinowego z Ameryki Południowej. Wprawdzie teraz jego ceny na światowych giełdach są wysokie i żadem import w przypadku uwolnienia granic Europie by nie groził, ale zdaniem ekonomistów to efekt spekulacji. Gdy gra się skończy sytuacja wróci do równowagi. A wtedy przy braku ochrony celnej oraz kwotowania grozi nam katastrofa.
Marcin Kulicki, prezes Krajowej Spółki Cukrowej – „W przyszłości grozi nam napływ cukru trzcinowego z Brazylii czy Tajlandii to jest olbrzymie zagrożenie.”
Plantatorzy buraków cukrowych zwracają uwagę na jeszcze jedno zagrożenie. Tzw. dopłaty cukrowe będą funkcjonować tylko do końca 2012 roku. Gdy ich zabraknie będzie to znaczący ubytek rolniczych dochodów. Wtedy sama cena skupu za buraki może nie wystarczyć, aby przekonać rolników do zachowania produkcji.
Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych – „Trzeba także walczyć o utrzymanie dopłat cukrowych one gwarantują to, ze buraki cukrowe będą uprawiane w Polsce to nie tylko walka o kwoty żeby je utrzymać dalej ale również utrzymanie dotowania.”
Co na to wszystko rząd? Ministerstwo rolnictwa zapowiada, że zgody na uwolnienie rynku cukru nie będzie. Zwraca także uwagę na brak logiki w propozycjach Komisji Europejskiej, która zaledwie kilka lat temu zaaplikowała branży drakońską reformę, której celem było ograniczenie limitów produkcji. Teraz Bruksela chce je likwidować.
Marek Sawicki, minister rolnictwa – „Nie można po trzech latach funkcjonowania rynku cukru, po reformie po ograniczeniu produkcji, proponować zniesienia kwot bo pytanie po co było wprowadzanie kwot i ograniczanie produkcji kiedy teraz chce się zrobić na rynku europejskim wolny rynek.”
Inaczej wygląda sprawa z płatnościami cukrowymi. Tu raczej rząd nie będzie o nie walczył. Dlaczego? To typowe płatności opierające się na historycznych danych o produkcji. A likwidacja takiego sposobu obliczania wysokości unijnych dotacji jest naszym sztandarowym postulatem na forum Unii Europejskiej.
Witold Katner Redakcja Rolna TVP
Zostaw odpowiedź