Za, a nawet przeciw…

Suchej nitki na rządzie nie zostawiła opozycja, która zażądała wyjaśnień w sprawie odmowy transferu kwoty cukru z zakładu w Glinojecku do Krajowej Spółki Cukrowej. Informacja ministra rolnictwa została odrzucona, gdyż od głosu wstrzymali się posłowie koalicji rządowej.

Zarzuty opozycji były dwa. Po pierwsze bezczynność ministerstwa rolnictwa w sprawie wniosku grupy 1000 rolników, którzy po zmnianie właściciela cukrowni w Glinojecku postanowili odejść ze swoim limitem produkcji do Krajowej Spółki Cukrowej. Wniosek w tej sprawie rolnicy złożyli w lutym.

Zbigniew Babalski – poseł PIS: „minister odpowiada dopiero 30 kwietnia, gdzie plantatorzy są już praktycznie po siewach albo w trakcie siewów buraka”.

Zarzut numer dwa to odmowa przejścia z jednej cukrowni do drugiej. Zdaniem opozycji to działanie na szkodę polskich rolników, bo Krajowa Spółka Cukrowa oferuje lepsze warunki kontraktacji niż Pfeifer und Langen.

Zbigniew Babalski – poseł PIS: „ Tak nie można traktować polskiego plantatora. Dlaczego minister rolnictwa nie stanął w obronie polskiego plantatora?”

Minister rolnictwa odpierał zarzuty. Nie mieliśmy innego wyjścia, bo rządowi prawnicy potwierdzili wersję Pfeifer und Langen, że w tym przypadku nie nastąpiło przeniesienie własności. A na dodatek wnioski rolników i Krajowej Spółki Cukrowej zawierały błędy. Ale resort rolnictwa nie wyklucza, że decyzja może zostać zmieniona. Jest tylko jeden warunek. Strony muszą dostarczyć argumentów prawnych, które umożliwią transfer cukru. Jest teraz ku temu okazja, gdyż od odmownej decyzji ministra rolnictwa plantatorzy buraków cukrowych właśnie się odwołali.

Tadeusz Nalewajk – wiceminister rolnictwa: „ jest złożony wniosek przez KZPBC oraz KSC o ponowne rozpatrzenie i jeżeli przedstawią argumenty, które będą miały znaczenie dla zmiany decyzji decyzja może być zmieniona”

Ale nawet jeżeli odwołanie zostanie uwzględnione to powstaje pytanie co z rolnikami, którzy już podpisali kontraktacje z cukrownią w Glinojecku.

Wiktor Szmulewicz – prezes KRIR: „Ubolewam bardzo nad tym, chociaż były przesłanki, choćby była iskierka przeniesienia rząd polski powinien stać po stronie polskich rolników”. A sprawa wcześniej czy później trafi do sądów administracyjnych, które będą musiała ocenić kto ma racje w sporze.

Witold Katner Redakcja Rolna TVP