Twardy orzech do zgryzienia

Co się rolnikowi opłaca? Nie zboże, nie ziemniaki, a …orzechy. Koniecznie włoskie i ekologiczne. Uprawa jest tak dochodowa, że orzechów nawet nie trzeba zbierać. Wystarczą unijne dotacje. I choć sytuacja od lat oburza wielu rolników, ekologiczne plantacje także i w tym roku dostaną bardzo wysokie dopłaty.

To ekologiczna plantacja orzechów włoskich w okolicach Wałbrzycha. Drzewka wyglądają niepozornie, ale plantator dobrze na nich zarobi.

Marek Tarnacki – wiceprezes dolnośląskiej izby rolniczej: tak naprawdę głównym ich celem jest osiąganie dopłat.

Same dopłaty: za ekologiczną produkcję, bezpośrednie oraz ONW dają w sumie około dwóch i pół tysiąca złotych do każdego hektara. Tymczasem nakłady są minimalne, bo koszt jednej orzechowej sadzonki to nie więcej niż 4 złote.

Kazimierz Woźniczka – wieś Staszów woj. świętokrzyskie: dużo takich plantacji jest. Szczególnie tam w lubuskim to nasadzili dużo. Jak się jedzie to nieraz same chwasty są do góry a orzecha nie widać z krzaków.

Kazimierz Woźniczka też ma niewielką zaledwie trzy hektarową plantację i uczciwie sprzedaje swoje plony. Ale prawdziwy biznes robią właściciele takich stuhektarowych sadów. Wystarczy powiedzieć, że tu dopłaty sięgają około 200 tysięcy złotych.

Marek Tarnacki, wiceprezes dolnośląskiej izby rolniczej: potrzebna jest taka kontrola, która będzie weryfikowała takie przypadki.

Ministerstwo rolnictwa zmieni przepisy i zmniejszy dopłaty. – zapowiada Agencja Restrukturyzacji. Ale na razie niewiele może.

Kazimierz Huk – ARiMR Wrocław: przeprowadzamy kontrole na bieżąco i mamy informacje i mamy informacje również jak wygląda sytuacja na terenie naszego województwa.

Opłacalne plantacje rosną jak grzyby po deszczu, a ministerstwo rolnictwa ma trudny orzech do zgryzienia.

Jadwiga Jarzębowicz/OTV Wrocław Redakcja Rolna TVP