Trudna sytuacja ODR-ów

Na mocy ustawy kompetencyjnej od 1 sierpnia tego roku Ośrodki Doradztwa Rolniczego zostały podporządkowane władzom samorządowym. Państwo oddało obywatelom część kompetencji. Tylko czy w tym wypadku mniej państwa to lepiej i jeżeli lepiej to dla kogo?

Na pewno dla samorządów byłoby lepiej, gdyby wraz z odpowiedzialnością na utrzymanie i rozwój Ośrodków trafiły również pieniądze.

Samorządy mało pieniędzy miały zawsze, dlatego szczególnie teraz oszczędzają na wszystkim. Na ODR-ach również. Budżety niektórych Ośrodków zostały zmniejszone nawet o 30%.

Pracownikom grożą zwolnienia, a to w większości wysoko wykwalifikowani fachowcy, których wiedza teoretyczna – często bardzo specjalistyczna – poparta jest wieloletnią praktyką. Czy w ramach redukcji etatów pracę zootechnika można będzie powierzyć specjaliście od nawożenia? Pewnie można, tylko co z tego wyniknie.

Mniej pieniędzy to również mniej szkoleń dla wielu, ale i mniej czasu na rozwiązywanie indywidualnych problemów gospodarzy. W ODR-ach tradycja ściśle współgra z nowoczesnością. Ośrodki organizują konkursy i pomagają w kultywowaniu regionalnych tradycji.

Obszerne zbiory biblioteczne skutecznie uzupełniają wiedzę pozyskiwaną przez internet. Pomoc w napisaniu poprawnego biznesplanu to czynność bardzo pożądana, bo wcale nie łatwa. A taki plan jest niezbędny, gdy chce się sięgnąć po trudne unijne pieniądze.

O prawo zajmowania się doradztwem walczyły izby rolnicze. Prawa tego nie uzyskały, rząd przekazał odpowiedzialność za doradztwo samorządowi terytorialnemu.

Redakcja Rolna TVP