Szkoły rolnicze

Jeszcze rok temu był dramat teraz jest już dużo lepiej. Jak w trudnych czasach radzą sobie szkoły rolnicze?

Przez wiele lat były niechcianym dzieckiem samorządów terytorialnych, ponowne przejęcie szkół przez ministerstwo rolnictwa nie od razu, ale przyniosło poprawę.

Krzysztof Nuszkiewicz, Zespół Szkół Rolniczych w Golądkowie: ja mam porównanie między szkołami powiatowymi i rządowymi. Od 1 stycznia 2008 roku podlegają pod ministerstwo rolnictwa i sytuacja finansowa znacznie się poprawiła.

A jak są pieniądze, można inwestować. W szkole w Golądkowie trwa remont budynku i placu manewrowego. Powstaną też boiska z prawdziwego zdarzenia. Ale nie to jest najważniejsze.

Krzysztof Nuszkiewicz, Zespół Szkół Rolniczych w Golądkowie: jeżeli idą za tym środki finansowe to jakość kształcenia wzrasta. Chociażby dzięki temu że mamy duży zasób finansowy na środki dydaktyczne.

Problemów też nie brakuje. Zgodnie z nową ustawą o środkach publicznych pod młotek mają pójść wszystkie gospodarstwa pomocnicze. Henryk Kowalczyk, poseł PiS: po wielu dyskusjach jest taka możliwość aby minister tworzył jednostki gospodarki budżetowej.

Ale tu potrzebna jest dobra wola resortu rolnictwa i finansów. A z tym może być już gorzej.

Dorota Florczyk Redakcja Rolna TVP